Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trwają papieskie rekolekcje

Treść

Tysiące świec zapłonęło w sobotni wieczór pod papieskim oknem, w miejscu spotkań Jana Pawła II z mieszkańcami Krakowa podczas Jego pielgrzymek do Polski. Modlitewna zaduma, Msze Święte, wspólne nocne czuwanie, kwiaty - w taki sposób krakowianie dziękowali ukochanemu Ojcu Świętemu, swojemu biskupowi, kardynałowi, Papieżowi, przyjacielowi. Krakowskie kościoły wypełniła modlitwa. Tragiczną wiadomość oznajmiły miastu bijące dzwony z najdonioślejszym - królewskim Zygmuntem.
Od piątku na placu przed papieskim oknem, obok bazyliki OO. Franciszkanów gromadzili się wierni, podobnie jak w bardzo wielu innych miejscach. W sobotę dotarła do nich wiadomość, której nigdy nie chcieliby usłyszeć. Popłynęły łzy. Wszyscy wpatrywali się w okno, w którym dzień wcześniej stanął krzyż. We franciszkańskiej świątyni ks. kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski, przewodniczył Mszy Świętej, na zakończenie której powiedział: "Dzisiaj usłyszałem takie słowo zapisane oraz zobaczyłem zapisany obraz, w taki wieczór, pomiędzy franciszkanami a Pałacem Biskupim. Papież, trochę uśmiechnięty, mówi: 'Teraz idźcie trochę odpocząć, idźcie do domu, trzeba odpocząć'. Bo przed nami nowy, ważny i trudny rozdział. Będziemy mieli dobrego świętego opiekuna w tym nowym życiu". I kontynuował: "Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, bardzo Ci dziękujemy. Prosimy, szukaj nas, prosimy Cię o moc Ducha Świętego. Odszukaj dobro, zagubionych, wspomóż nas w modlitwie o zmiłowanie Boże dla nas i dla całego świata. Te rekolekcje z Janem Pawłem II jeszcze się nie skończyły, a więc odpocznijcie".
Eucharystię sprawowano także w bazylice Mariackiej na Rynku Krakowskim.
Kilka tysięcy wiernych trwało na modlitwie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. W intencji Ojca Świętego odprawiono m.in. nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Także katedra wawelska w ten wieczór była wypełniona pogrążonymi w bólu po stracie bliskiej osoby sercami. - Teraz zostaje nam modlitwa dziękczynna za to, że mieliśmy takiego Papieża. Karmił Słowem Bożym, zdrowym, jasnym, zdecydowanym, a przede wszystkim przykładem swojego życia. Teraz musimy się modlić, by rychło oglądał Boży Majestat w niebie twarzą w twarz - zaznacza ksiądz infułat Janusz Bielański, proboszcz parafii katedralnej na Wawelu. - To był przykład do końca. Życia, radości, a teraz i śmierci. Trzeba Boga prosić, abyśmy umieli Go naśladować - dodał.
Na Błoniach krakowskich, przy kamieniu upamiętniającym papieski ołtarz również złożono kwiaty i zapalono świece.
Małgorzata Bochenek

"Nasz Dziennik" 2005-04-04

Autor: ab