Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trudne rozmowy

Treść

Od spotkania z kanclerz Angelą Merkel prezydent Lech Kaczyński rozpoczął wczoraj dwudniową roboczą wizytę w Niemczech. Już początek wizyty polskiego prezydenta w Berlinie potwierdził, że oba kraje dzieli wiele istotnych spraw. Należą do nich m.in. bezpieczeństwo energetyczne, w tym sprawa budowy przez Niemcy i Rosję uderzającego w interesy Polski Gazociągu Północnego, czy kwestia unijnej konstytucji.
Politycy uznali za konieczną poprawę trudnych stosunków polsko-niemieckich. - Polsce i Niemcom potrzebne są dobre stosunki, a najbardziej tym dobrym stosunkom służą otwarte rozmowy. W ramach dyskusji, która jest rzeczą normalną w Unii Europejskiej, można znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące dla obu stron - powiedział prezydent Polski Lech Kaczyński.
Według oceny prezydenta Kaczyńskiego, przyjazny ton rozmów z niemieckimi politykami wskazuje, że poprawa stosunków pomiędzy oboma krajami jest jak najbardziej realna. Także kanclerz Angela Merkel, witając prezydenta Kaczyńskiego, wyraziła nadzieję, że ta wizyta będzie początkiem dobrego rozdziału pomiędzy oboma krajami. - Sądzę, że nasza otwarta wymiana poglądów będzie służyła dobrej współpracy Polski i Niemiec. Chciałabym porozmawiać o tych problemach, których w naszych stosunkach nie brakuje, i wierzę, że w atmosferze zaufania i zrozumienia uda się osiągnąć kompromis - powiedziała szefowa niemieckiego rządu.
Jednym z tematów wczorajszych rozmów była przyszłość Unii Europejskiej. Angela Merkel jest zwolenniczką wejścia w życie unijnej konstytucji mimo fiaska ratyfikacji tego traktatu w Holandii i Francji. Tymczasem w wywiadzie dla niemieckiej prasy prezydent Lech Kaczyński skrytykował podejmowane m.in. przez Niemcy próby wznowienia procesu ratyfikacji Traktatu Konstytucyjnego UE. Prezydent zaznaczył, że być może potrzebny jest nowy traktat zasadniczy, ale pracę nad nim trzeba by zacząć od początku.
Pomiędzy oboma krajami jest również wiele innych spraw do załatwienia. - Myślę, że 61 lat po wojnie pewne sprawy dzielące Polaków i Niemców trzeba zamknąć dla dobra Polski, Niemiec i całej Europy - podkreślił Lech Kaczyński. W jednym z wywiadów dla niemieckiej prasy prezydent RP za sprawę mocno dzielącą oba kraje uznał ideę utworzenia Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie, która wypacza prawdę o genezie II wojny światowej i relatywizuje odpowiedzialność Niemców za jej wywołanie.
Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że Polska będzie uczestniczyć w powołanej w lutym ubiegłego roku przez ministrów kultury Polski, Niemiec, Słowacji i Węgier europejskiej sieci placówek upamiętniających wypędzenia ludności "Pamięć i Solidarność", co ma zapobiec wypaczaniu historii. - Historia powinna być historią. Nie chcę, by historia została zapomniana, ale jeśli mamy współpracować, szczególnie w Unii Europejskiej, to potrzeba, by historia, często bardzo trudna, nie psuła teraźniejszości - powiedział prezydent Polski na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Niemiec Horstem Koehlerem.
Kolejną kwestią wywołującą ostatnio zadrażnienia w stosunkach polsko-niemieckich jest porozumienie Niemiec i Rosji w sprawie budowy po dnie Morza Bałtyckiego Gazociągu Północnego z pominięciem Polski, co zagraża bezpieczeństwu energetycznemu naszego kraju. Niemcy nie zamierzają jednak rezygnować z realizacji projektu budowy Gazociągu Północnego. Podczas rozmów kanclerz Angela Merkel zaznaczyła, że o tej sprawie oba kraje będą jeszcze rozmawiać, jednak realizacja inwestycji już się rozpoczęła, a w tej sytuacji trudno byłoby ją zatrzymać. Niemiecki rząd nie odpowiedział również dotychczas na polską inicjatywę bezpieczeństwa energetycznego w Unii Europejskiej.
Po spotkaniach z kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Niemiec Horstem Koehlerem prezydent Kaczyński złożył również wizytę w muzeum "Topografia terroru", znajdujące się w miejscu, gdzie za czasów hitlerowskich znajdowała się główna siedziba gestapo.
Artur Kowalski, Berlin

"Nasz Dziennik" 2006-03-09

Autor: ab