Troska o dziecko - troską o rodzinę
Treść
- Praca z rodziną naturalną powinna być podstawą działań społecznych i reformy systemu opieki zastępczej - podkreślali uczestnicy debaty w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Podobnego zdania jest wiceminister Joanna Kluzik-Rostkowska, która uważa, że pracownicy socjalni powinni prowadzić takie działania wobec rodzin, aby było jak najmniej przypadków odbierania im dzieci. Senator Antoni Szymański (PiS) dodaje, że nie wolno również zapominać o wsparciu dla innych form opieki zastępczej nad dziećmi.
Zdaniem eksperta Instytutu Spraw Publicznych (ISP) prof. Józefiny Hrynkiewicz, jednym z podstawowych mankamentów działania pomocy społecznej jest brak pracy socjalnej w rodzinach. Sprawa się pogłębia, zwłaszcza gdy pojawiające się problemy prowadzą do odbierania rodzicom dzieci i umieszczania ich w rodzinach zastępczych lub placówkach opieki. W jej ocenie, niezbędna jest także praca z rodzinami, z których zabrano dziecko, aby mogło ono wrócić do domu.
Eksperci zebrani na wczorajszej debacie "Reforma systemu opieki zastępczej nad dziećmi" zauważyli, że konieczne jest dalsze upowszechnianie rodzinnych form opieki zastępczej i stopniowego odejścia od dużych domów dziecka.
W ocenie wiceminister, do zreformowania systemu nie wystarczą wyłącznie zapisy ustawowe. - Do tego niezbędny jest także dobry społeczny nastrój oraz wola instytucji - zaznaczyła Kluzik-Rosktowska.
Dodała, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest umieszczanie dzieci w rodzinach zastępczych niż w domach dziecka. Jej zdaniem, w rodzinach zastępczych dzieci mają poczucie bezpieczeństwa i wsparcie emocjonalne, których brakuje w domach dziecka. - Docierają do nas sygnały, że niektóre samorządy nie chcą likwidować domu dziecka na rzecz rodzin zastępczych, ponieważ jest to często największy zakład pracy w ich rejonie - dodała.
Zdaniem wiceminister, takie działania gmin wydają się nieracjonalne ekonomicznie, ponieważ "koszt utrzymania dziecka w rodzinie zastępczej jest nawet trzykrotnie niższy niż w domach dziecka". Dodała, że rodzinom zastępczym należy zapewnić wsparcie m.in. psychologów, pedagogów i lekarzy. Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że do maja przyszłego roku powinna wejść w życie ustawa o rodzicielstwie zastępczym, która będzie sprzyjała rozwojowi tej formy opieki.
W rozmowie z nami senator Antoni Szymański, przewodniczący Komisji Rodziny i Polityki Społecznej (PiS), podkreślił, że należy zrobić wszystko, aby dziecko mogło wychować się w rodzinie naturalnej. - Jeżeli nie jest to możliwe, to formy opieki, które oferujemy, powinny być jak najbardziej zbliżone do rodziny i o jak najlepszym standardzie - dodał.
Dlatego też należy wspierać rodziny, ale nie wolno zapominać o innych formach opieki. Zaznaczył jednak, że priorytetowym działaniem jest powrót dziecka do rodziny naturalnej.
- Problem będzie załatwiony wówczas, kiedy środowisko rodzinne będzie na tyle poprawione, aby dzieci mogły z powrotem do niego wrócić - stwierdził Szymański. Aby do tego doszło, potrzeba ciągłej współpracy ministerstw Sprawiedliwości oraz Pracy i Polityki Społecznej, organizacji pozarządowych, ośrodków adopcyjnych. - Dopiero wówczas możemy być spokojni, kiedy dziecko znajdzie się z powrotem w swojej rodzinie, a jeśli to niemożliwe, znajdzie się w rodzinie adopcyjnej - podkreślił.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-12-16
Autor: wa