Trójkąt powie jednym głosem?
Treść
Czy Polska, Niemcy i Francja przyjmą jedno stanowisko w sprawie przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej? Szansę na to widzi minister rolnictwa Marek Sawicki. Rozmowy w tej sprawie będą się toczyły w przyszłym miesiącu w Warszawie podczas szczytu Trójkąta Weimarskiego.
Marek Sawicki od dawna prowadzi negocjacje na temat WPR z ministrami rolnictwa: Niemiec - Ilse Aigner, i Francji - Michelem Barnierem. Na kwiecień zaplanowano kolejne spotkanie, tym razem w naszej stolicy. Ponieważ Unia Europejska powinna wkrótce podjąć decyzję w sprawie swojej polityki rolnej, istotne jest szukanie przez Polskę koalicjantów, którzy opowiedzieliby się za utrzymaniem dotacji na rolnictwo na podobnym poziomie, a może nawet wyższym, po 2013 r., gdy zostanie uchwalony nowy wieloletni budżet UE na lata 2014-2020. Kształt WPR, zasady jej finansowania będą także istotnym elementem nowej strategii gospodarczej Unii - Europa 2020. Ten dokument ma być przyjęty na szczycie UE w czerwcu bieżącego roku.
- Jesteśmy trzema dużymi państwami i dobrze by było, abyśmy w tych ważnych kwestiach mieli wspólne stanowisko - argumentuje minister Sawicki. Ale zadanie na pewno nie będzie łatwe, gdyż trzeba m.in. przekonać Francję do poparcia zmian w zasadach ustalania dopłat bezpośrednich. Polska postuluje bowiem wyrównanie dopłat dla rolników we wszystkich krajach - obecnie najwięcej, bo 500 euro na hektar, otrzymują Grecy, Polacy dostają około 200, Francuzi 250, a Niemcy ponad 300 euro. Ale Francja szeroko korzysta z innych form wsparcia rolnictwa i jest krajem, który w UE dostaje najwięcej pieniędzy w ramach WPR. Nic dziwnego, że chce utrzymania tego finansowania. Niemcy z kolei były jeszcze niedawno skłonne poprzeć propozycję Wielkiej Brytanii, aby ograniczyć wydatki na rolnictwo z funduszy unijnych, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na rozwój obszarów wiejskich, zaś część płatności bezpośrednich przenieść do budżetów krajowych. Jednak minister Ilse Aigner wypowiada się mniej stanowczo i jej zdanie jest bardziej zbieżne z polskim. Niemcy, największy płatnik składek do budżetu unijnego, uznały najwidoczniej, że co prawda WPR potrzebuje zmian, ale nie rewolucji wywracającej dotychczasowe zasady do góry nogami.
Przypomnijmy, że UE przeznacza na rolnictwo około 50 mld euro, czyli mniej więcej 45 proc. swojego rocznego budżetu. Pula ta nie zmieniła się od lat, nawet wtedy, gdy do Unii przyjęto 12 nowych państw w latach 2004 i 2007.
KL
Nasz Dziennik 2010-03-31
Autor: jc