Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tragiczny Dakar

Treść

Francuski motocyklista Pascal Terry zginął na trasie odbywającego się w Argentynie i Chile 30. Rajdu Dakar. To pierwsza i miejmy nadzieję ostatnia śmiertelna ofiara tegorocznego pustynnego maratonu.

Rajd Dakar ma kilka twarzy. Te najjaśniejsze, najbardziej medialne i popularne zachwycają i zadziwiają wyzwaniami, nieustanną walką z żywiołem i swoimi słabościami, pokonywaniem barier i granic możliwości. Ale jest też druga strona imprezy - tragiczna, dramatyczna. Od 1979 roku na jej trasie zginęło już prawie pięćdziesiąt osób - uczestników, organizatorów, działaczy. W 1986 r. wypadku helikoptera nie przeżył pomysłodawca zmagań, Francuz Thierry Sabine. Cztery lata temu zmarł legendarny motocyklista Fabrizio Meoni. Włoch, dwukrotny zwycięzca rajdu, dostał zawału serca na trasie 11. etapu; wcześniej obiecał żonie, iż ten Dakar będzie jego ostatnim. Wszystkie te dramaty rozgrywały się na afrykańskich bezdrożach, teraz rajd pierwszy raz wiedzie trasami w Ameryce Południowej - i niestety wciąż zbiera tragiczne żniwo. Już na trasie pierwszego etapu ciężki wypadek mieli Brytyjczycy Paul Green i Matthew Harrison; do tej pory utrzymywani są w śpiączce farmakologicznej. Wczoraj poinformowano o śmierci Terry'ego, który zaginął w niedzielę. Francuza znaleziono w gęstym buszu, 15 m od swego motocykla...
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-01-08

Autor: wa