Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trąba niszczyła wszystko

Treść

Zostały już uruchomione środki pomocowe dla rodzin, które dotknęła ta tragedia - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek, odnosząc się do przejścia trąby powietrznej nad kilkoma miejscowościami pod Częstochową. Na razie nie wiadomo jeszcze, w jakiej wysokości będzie ta pomoc, ale zostanie uzależniona od rozmiarów strat poniesionych przez właścicieli domów i gospodarstw.



- Przede wszystkim muszą być oszacowane szkody, a osoby, które dotknęła szkoda, muszą złożyć wnioski o udzielenie pomocy - stwierdził minister Kaczmarek.
Wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który w sobotę rano odwiedził tereny dotknięte klęską, zaznaczył, że oprócz kredytów klęskowych na pewno potrzebna jest bezpośrednia pomoc. - Na razie trudno mówić o jej skali, ale środki na to posiadamy - dodał. Według niego, w ministerstwie jest rezerwa celowa na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych, która w tym roku nie będzie wykorzystana w całości. - A więc środków na bezpośrednią pomoc na pewno nie zabraknie - podkreślił Kowalczyk. Zdaniem wiceministra, nie cały majątek, jaki stracili ludzie, był ubezpieczony. Choćby maszyny rolnicze, których zwykle rolnicy nie ubezpieczają.
Jak poinformował wicewojewoda śląski Artur Warzocha, w najbliższych dniach poszkodowani zaliczkowo otrzymają po 6 tys. zł doraźnej pomocy. Kwoty od 5 do 10 tys. zł dla poszkodowanych przeznaczył samorząd województwa śląskiego. Będą jednak wypłacane dopiero w sierpniu, gdy zaakceptuje je sejmik. Zgodnie z zapowiedziami, pomoc nie zakończy się na tym. Andrzej Polaczkiewicz z ministerstwa pracy mówił o przeznaczeniu 5 mln zł dla gmin dotkniętych skutkami katastrofy. Firmy ubezpieczeniowe zapowiedziały, że będą wypłacać także pieniądze nieubezpieczonym rolnikom, ale w mniejszej wysokości niż w przypadku osób, które miały wykupione polisy.
Piętnastominutowa trąba powietrzna pojawiła się w piątek około godz. 18.30. Uszkodziła 97 budynków mieszkalnych i 87 gospodarczych w gminach Kłomnice, Mstów i Rędziny. Większość z nich nie ma dachów. Zniszczeniu uległy też sieci energetyczne. We wsiach Adamów i Huby sieć elektryczna przestała całkowicie istnieć. Prądu nie ma około 10 tysięcy mieszkańców. Żywioł wyrządził też szkody w gminie Mykanów, gdzie grad zniszczył 120 szklarni.
Na skutek trąby powietrznej niegroźne obrażenia odniosło siedem osób, wśród nich mężczyzna, który przeszedł zawał serca. Według wójta Kłomnic Adama Zająca, to prawdziwy cud, że nikt nie zginął. - Przy tej ilości żelastwa, materiałów budowlanych, gałęzi i innych przedmiotów, które fruwały w powietrzu, spodziewaliśmy się, że w ruinach możemy natrafić nawet na zwłoki. Szczęśliwie tak się nie stało, ale ludzie stracili dorobek całego życia - stwierdził wójt.
W sobotę i niedzielę trwała akcja zabezpieczania dobytku i usuwania skutków kataklizmu. Policjanci obstawili drogi wjazdowe do wsi - wpuszczają tylko mieszkańców, rodziny i pomocników. Nieprzerwanie pracują strażacy, którzy w pierwszej kolejności zajmują się likwidacją zagrożeń w budynkach mieszkalnych. Usuwają oni m.in. uszkodzone dachy grożące zawaleniem i przykrywają domy plandekami na wypadek ulewy. Nie ma na szczęście zagrożenia epidemią, a dostawy wody realizowane są normalnie. Dzisiaj ma być uruchomione specjalne konto, na które będzie można wpłacać pieniądze dla poszkodowanych.
Jacek Dytkowski

Autor: wa

Tagi: traba powietrzna