Towarzyska Samoobrona
Treść
Wszystko wskazuje na to, że sejmowe prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji nie zostaną wstrzymane. Koalicji SLD - UP w sukurs przyszła Samoobrona. Wczoraj posłowie debatowali nad projektem rezolucji, wzywającej rząd do wycofania projektu noweli. Wniosek poparły kluby: PiS, LPR, PSL, PO i prawicowe koła parlamentarne.
Opozycja podkreśla, że prace nad ustawą o radiofonii i telewizji powinny zostać natychmiast przerwane, a ona sama ponownie przygotowana przez rząd. Konieczność taką uzasadnia faktem, iż nie zakończyła prac komisja śledcza, której zadaniem jest zbadanie ujawnionych w mediach zarzutów dotyczących przypadków korupcji podczas prac nad nowelizacją. Kiedy wybuchła afera Rywina, prace zostały wstrzymane na miesiąc. Potem jednak marszałek Sejmu Marek Borowski ponownie uruchomił procedowanie nad ustawą.
- Telewizja publiczna jest polem eksperymentalnym, na którym dokonuje się zawłaszczanie instytucji publicznej i budowane są podstawy państwa SLD. Mówiliśmy, że odbieramy tę propozycję jako wstęp do zawłaszczania, do politycznej prywatyzacji TVP - mówił, uzasadniając konieczność wstrzymania prac, poseł Marek Jurek (PiS).
Wczoraj inny poseł PiS, Zbigniew Ziobro, zwrócił się do szefa sejmowej komisji śledczej, by rozważył możliwość złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego przestępstwa złożenia fałszywych zeznań. Przypomniał m.in., że prezes TVP zeznał, iż o domniemanej propozycji korupcyjnej Lwa Rywina dowiedział się szczegółowo dopiero z publikacji "Gazety Wyborczej". Tymczasem - jak powiedział poseł PiS - w innym miejscu zeznań, w trzecim dniu przesłuchań, prezes TVP zmienił zdanie i przyznał, że wcześniej o sprawie opowiadał mu członek Rady Nadzorczej TVP Bolesław Sulik.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik 14-03-2003
Autor: DW