Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Towary zamiast żołnierzy

Treść

Chociaż Niemcy należały do największych przeciwników agresji USA na Irak, udało im się zabezpieczyć swoje interesy ekonomiczne w tym kraju. W ubiegłym roku niemiecki eksport do tego kraju osiągnął poziom sprzed wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Wysyłając do Iraku swoje towary i myśl techniczną, Niemcy osiągają dużo większe zyski niż Polska, która bezpośrednio zaangażowała się w tamtejszą wojnę.
Niemiecka Izba Handlowo-Przemysłowa (DIHK) poinformowała, że w 2004 r. niemiecki przemysł wykonał usługi oraz wyeksportował do Iraku towary na sumę ponad 370 mln euro. "Jest to ponad 78-procentowy wzrost nakładów inwestycyjnych w tym kraju w porównaniu z rokiem poprzednim" - czytamy w dzienniku "Finantial Times Deutschland". Gazeta zauważa, iż wzrost ten dokonał się, mimo że Berlin należał do antywojennej koalicji.
Niemcy eksportują do Iraku m.in. wyposażenie fabryk wraz z częściami zapasowymi, wyroby elektryczne i elektroniczne, a także samochody ciężarowe i osobowe. Ponadto wiele niemieckich firm zajmuje się naprawą i budową sieci elektrycznej i telekomunikacyjnej w tym kraju.
Specjalista DIHK ds. eksportu towarów na Bliski Wschód Jochen Clusnitzer jest zdania, że w bieżącym roku niemieckie nakłady inwestycyjne w Iraku przekroczą 400 mln euro. Z kolei Reinhard Avemann z DIHK przyznał w rozmowie z "Finantial Times Deutschland", że obawy, iż poprzez swoją antyamerykańską postawę Niemcy zostaną ukarane brakiem dostępu do lukratywnego irackiego rynku, zupełnie się nie potwierdziły.
W Iraku zaangażowanych jest wiele niemieckich przedsiębiorstw, lecz ze względu na bezpieczeństwo nie upublicznia się tego. Jako przykład dziennik "Finantial Times Deutschland" podaje niemiecki koncern "Siemens", który zajmuje się elektryfikacją Iraku.
Obecnie Niemcy marzą o powrocie do sytuacji z lat osiemdziesiątych, kiedy to niemiecki eksport do Iraku osiągał sumę 4 mld euro. Niemcy bardzo liczą na ponowne nawiązanie ścisłej współpracy gospodarczej z tym krajem i zrobią wszystko, aby do tego doprowadzić, nawet za plecami Waszyngtonu. W kwietniu w Monachium odbędą się drugie iracko-niemieckie spotkania gospodarcze.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2005-02-14

Autor: ab