Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Torysi apelują do Klausa

Treść

Członkowie brytyjskiej opozycyjnej partii konserwatywnej rozpoczęli wczoraj zbieranie podpisów pod petycją do prezydenta Czech Vaclava Klausa. Proszą, by nie podpisywał traktatu lizbońskiego.

Torysi zainicjowali zbieranie podpisów pod petycją podczas rozpoczętego wczoraj w Manchesterze dorocznego zjazdu partii. W apelu do prezydenta Czech podtrzymują, że jeśli dojdą do władzy, zanim dokument zostanie przyjęty przez wszystkie państwa Unii Europejskiej, wówczas rozpiszą w Wielkiej Brytanii referendum w tej sprawie. Wiele wskazuje na to, że jeśli by do niego doszło, wówczas traktat nigdy nie wejdzie w życie. Przywódca brytyjskich konserwatystów David Cameron nie wyjawia jednak, co zrobi, jeśli jego partia dojdzie do władzy dopiero po przyjęciu traktatu przez wszystkie kraje. Zdaniem dziennika "Guardian", w takiej sytuacji hipotetyczny rząd torysów przystąpi do akcji, której celem będzie odebranie Brukseli niektórych uprawnień, m.in. dotyczących polityki socjalnej i zatrudnienia (oznaczałoby to brytyjski opt-out z Karty Praw Socjalnych). Ponadto torysi będą także domagali się większego zakresu uprawnień dla rządów narodowych w zakresie wymiaru sprawiedliwości i polityki wewnętrznej, które w traktacie lizbońskim nie podlegają wetu narodowemu.
Wybory w Wielkiej Brytanii spodziewane są w maju przyszłego roku, a obecne sondaże mówią o 12-15 pkt proc. przewagi dla konserwatystów.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-10-06

Autor: wa