Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tortury w więzieniach ukraińskich

Treść

Wymuszanie zeznań, również przy zastosowaniu tortur, i znęcanie się strażników nad więźniami to norma w ukraińskich więzieniach i aresztach śledczych, a nie pojedyncze wypadki - alarmują obrońcy praw człowieka na Ukrainie. Takich czynów dopuszczono się wedle niezależnych badań wobec 70 proc. więźniów.
W chwili obecnej w kraju więzionych jest 152 tys. osób. Połowa skazana została za stosunkowo drobne przestępstwa. Ponad dwie trzecie więźniów przeszło przez różnego rodzaju tortury ze strony funkcjonariuszy organów śledczych. Stare metody prowadzenia dochodzeń, praktykowane przez sowieckie KGB, polegające na wymuszaniu dowodów "winy" na aresztowanych, są zwykłym zjawiskiem w pracy milicji i innych służb na Ukrainie. Natomiast Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wykorzystuje bardziej przebiegłe tortury w postaci presji psychologicznej podczas przesłuchań więźniów.
Mecenas Tetiana Jabłonśka z organizacji "Dom Wolności Ukraina" potwierdza te dane. - Aby uniknąć cierpień i bólu, aresztowani zgadzają się na podpisanie wcześniej przygotowanych protokołów śledztwa - zaznacza Jabłonśka. Ukraiński obrońca praw człowieka Eduard Bagirow stwierdza, iż przez prawie 20 lat niepodległości Ukrainy przez więzienia przeszło ponad 3 mln obywateli, większość niestety spędzała czas za kratami w nieludzkich warunkach. Adwokaci podkreślają, że to, co się tam dzieje, jest nie do pomyślenia w państwach cywilizowanych, a na pewno jest to niezgodne z europejskimi zasadami stosowanymi w więziennictwie. Z tego powodu Kijów był wielokrotnie krytykowany przez różne zachodnie rządy i organizacje obrońców praw człowieka, które - jak się okazuje - bezskutecznie żądają od Ukrainy poprawienia warunków traktowania więźniów.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2011-02-08

Autor: jc