Topnieje zadłużenie ZOZ-ów
Treść
Prawie połowa zakładów opieki zdrowotnej w Polsce nie jest zadłużona i utrzymuje pełną płynność finansową. Minister zdrowia Zbigniew Religa poinformował, że w skali kraju resort odnotował blisko trzydziestoprocentowy spadek zadłużenia szpitali.
- Dzięki takim ludziom istnieją szpitale, które się modernizują, kupują najlepszy sprzęt, dają usługi na najwyższym poziomie i nie mają zadłużeń i problemów finansowych. Jestem pod wrażeniem, jak wiele dobrego się dzieje nawet w takich warunkach, jakie obecnie mamy - mówił Religa po spotkaniu z dyrektorami szpitali, które pozbyły się długów. A takich jest w Polsce 48 procent. Za istotne szef resortu uznał, by ZOZ-em kierowała osoba specjalizująca się w zarządzaniu, a nie lekarz, który jednocześnie musi zajmować się leczeniem. Za przykład źle funkcjonującej placówki podał Szpitali Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim, obarczony 200 mln zł długów. - Dopuszczenie do tak gigantycznego zadłużenia jest czymś karygodnym i niedopuszczalnym i nie może być winą tylko systemu, lecz także zarządzania - zaznaczył minister.
Opinię tę potwierdził prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego, który stwierdził, że dyrektor placówki leczniczej powinien umieć liczyć koszty, nakłady, znać się na ekonomii i prawie.
W ciągu ostatniego półtora roku zadłużenie szpitali zmalało o blisko 30 procent, z ponad 6 mld do 4,5 mld zł. - Nie ukrywam, że dzieje się tak dzięki pieniądzom, które dała ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji ZOZ-ów, czyli 2,2 mld zł - dodał szef resortu. Ministerstwo szacuje, że w najbliższych miesiącach, jeżeli każdy szpital do końca będzie realizował ustawę, zadłużenie zmniejszy się do 4 mld zł.
Kamila Pietrzak
"Nasz Dziennik" 2006-10-12
Autor: wa