Tomaszewski znów pod ostrzałem
Treść
Poseł do Parlamentu Europejskiego i przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski został oskarżony o podżeganie do niezgody narodowościowej i kompromitowanie Litwy na arenie międzynarodowej. Tym razem te absurdalne oszczerstwa są dziełem przewodniczącego sejmowego komitetu spraw zagranicznych Litwy Audronisa Ażubalisa.
"Pan Tomaszewski podżega do niezgody narodowościowej i robi wszystko, by społeczność polska na Litwie nie integrowała się, by stworzyła narodowe getto" - powiedział poseł Audronis Ażubalis we wczorajszym wywiadzie dla dziennika "Vilniaus Diena". Jak podkreśla PAP, oszczerstwa litewskiego posła są reakcją na wystosowany do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka list dziesięciu polskich eurodeputowanych domagających się obrony coraz częściej łamanych praw polskiej mniejszości na Litwie.
Poseł Waldemar Tomaszewski w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", komentując słowa Ażubalisa, zauważa, że podobne absurdalne twierdzenia kompromitują w największym stopniu ich autora. - Jest to kompromitacja nie tylko samego Ażubalisa, ale również jego partii konserwatywnej. W jakimś stopniu jest to także kompromitacja instytucji litewskiego państwa, gdyż Ażubalis nie jest zwykłym posłem, ale równocześnie przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych - podkreśla lider AWPL. Eurodeputowany zauważa, że w końcu wyboru jego osoby do PE dokonali sami obywatele litewscy, a wynik AWPL był jednym z najlepszych.
- Poseł Ażubilis atakuje mnie za to, że bronię praw obywateli litewskich, czyli atakuje mnie za wypełnianie moich obowiązków wynikających z powierzonej mi funkcji - mówi. - Co więcej, Ażubalis zarzuca mi rozniecanie waśni narodowościowych, co jest pomieszaniem z poplątaniem. Jeżeli bowiem jakaś grupa narodowościowa broni się przed nieprawnymi działaniami urzędników i biurokratów, zostaje oskarżona o sianie nienawiści - mówi z rozgoryczeniem poseł polskiego pochodzenia. Tymczasem na Litwie nadal nierozwiązane są kwestie związane z pisownią polskich nazwisk i podwójnej pisowni nazw ulic, ze zwrotem ziemi, emeryturami, polskim szkolnictwem itp.
Poseł nie ukrywa także, że będzie musiał podjąć specjalne kroki prawne, by ukrócić te bezpodstawne i niezwykle krzywdzące oskarżenia, jakich doświadcza zwłaszcza od momentu, gdy został deputowanym do PE.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-09-25
Autor: wa