Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tobie moc i panowanie

Treść

 (FOT. BAZYLIKASERCA.PL)
Odnowić pamięć o Bożej Miłości (24)

Poprzedni felieton zakończyliśmy aktem poświęcenia Narodu Polskiego z 27 lipca 1920 r., który stanowi, bez najmniejszej wątpliwości, wielką kartę kultu Najświętszego Serca Jezusa w Polsce. Byłoby rzeczą niezwykle ważną prześledzić jego wielorakie reperkusje w ramach życia religijnego w okresie międzywojennym. W tym miejscu niech wystarczy ogólna obserwacja, którą bardzo łatwo można zweryfikować. Otóż gdy sięgniemy do prasy katolickiej w okresie międzywojennym, z łatwością zauważymy, że niemal każda uroczystość religijna i patriotyczna w tamtym czasie kończyła się odnowieniem tego aktu. Akty poświęcenia Sercu Jezusa jak refren wpisują się w pobożność tamtego czasu, wywierając niewątpliwy wpływ na ówczesne życie religijne, a co się z tym wiąże – także na życie społeczne i kulturowe. Ponawiane akty nie były oczywiście czymś wyizolowanym i tylko pobożnościowym, ale podejmowano wówczas wielorakie działania, które zmierzały do wprowadzenia tych aktów w życie. Trzeba więc pamiętać, że słowa zapisane w ówczesnych aktach miały charakter ukierunkowujący życie chrześcijańskie, a nawet stawały się znaczącym imperatywem duchowym.

Akt poświęcenia Sercu Jezusa z 3 czerwca 1921 r.

Nasze spojrzenie na kult Serca Jezusa w Polsce byłoby niepełne, gdybyśmy nie wspomnieli tutaj innego aktu, który miał miejsce w 1921 r., w dniu 3 czerwca, na Małym Rynku w Krakowie, przy okazji konsekracji tamtejszej bazyliki poświęconej Najświętszemu Sercu Jezusa, która miała stać się żywym i promieniującym ośrodkiem tego kultu na całą Polskę. Jego ranga wynika z dwóch faktów. Po pierwsze, z tego, że jego sygnatariuszami byli biskupi polscy, a po drugie, z tego, że stał się on niemal aktem normatywnym dla pobożności w Polsce, do którego wprost i nie wprost będą odwoływać się wszyscy katolicy w swojej pobożności i w swoich działaniach. W swojej bezpośredniej wymowie jest on rozwinięciem i dopełnieniem aktu z 1920 r., który był poniekąd wypowiadany w pośpiechu wobec nawały bolszewickiej. Akt ten wart jest przytoczenia w całości, aby stał się punktem odniesienia naszych dzisiejszych przemyśleń:

„Nieśmiertelny Królu wieków, rzeczywisty i żywy, pod postacią chleba utajony, Panie nasz Jezu Chryste!

Oto staje u stóp Twoich w osobie swych pasterzy i osobie pobożnych tych tłumów wierny naród polski, aby w starej królów naszej stolicy obwołać Cię uroczyście najwyższym swym Panem. Przyjąłeś z rąk naszych na widoczny znak poddaństwa dźwigniętą z ofiar całej Polski świątynię: prosimy Cię, byś ten kościół w sercu Ojczyzny Sercu Twemu wzniesiony przyjął za tron królewski Twego wśród nas panowania. Wyznajemy bowiem pod niebem i ziemią, że Twego panowania nam potrzeba: wyznajemy publicznie, że Ty jeden, Królu wieków, masz do nas święte i nigdy niewygasłe prawa; wyznajemy za wszystkich, co znać Cię i służyć Ci nie chcą, że tylko pod Twym berłem ratunek dla wskrzeszonej Twą mocą a tak ciężko skołatanej Ojczyzny. Więc Panie nasz wszechmocny, racz nie patrzeć na niegodność naszą i nędzę, ale w imię dobroci Serca Twego zstąp do nas miłościwie, pełen łaski i prawdy, by zawładnąć tym ludem, co oddaje Ci się dziś i poświęca. Święć się wśród nas Imię Twoje! Przyjdź do nas słodkie i błogosławione królestwo Twoje! Niech ci, co rządzą, w Imię Twoje władzę sprawują; ustawy nasze niech będą świętego prawa Twego odbiciem; wojsko nasze niech pod Twym znakiem strzeże granic Ojczyzny; wiedza niech od Twej prawdy światła zapożycza i Ciebie publicznie niech wyznaje; życie nasze całe, i społeczne, i rodzinne, niech Twym duchem się napoi i na zasadach Twoich się oprze! Usuń spomiędzy nas to wszystko, co prawdziwe i łasce Twojej się sprzeciwia, otwórz oczy zaślepionym, ulecz chore serca, obmyj to, co oczyszczenia potrzebuje, weź nas w opiekę przed wrogiem postronnym i przed naszą własną słabością, podbij nas pod świętą władzę Twej miłości, bo Twoi jesteśmy i do Ciebie należeć chcemy. Jak niegdyś Polska nasza, jedna z pierwszych, przed Sercem Twoim upadła w pokłonie, tak dziś oddajemy Ci cały nasz naród w zupełne i niepodzielne władanie, oddajemy Ci i poświęcamy jego miasta i wioski, jego prawa i zwyczaje, jego prace i trudy, jego potrzeby i jego nadzieje. Ufamy Ci i w imię tej ufności podnosimy głos uwielbienia, który niech płynie przez wszystkie ziemie polskie i znajdzie oddźwięk we wszystkich polskich sercach: Chwała niech Ci będzie, Królu wieków i najwyższy Panie naszej Ojczyzny, Tobie moc i panowanie, nam zaś w Twej służbie na doczesne nasze dzieje ratunek, a na wieczność dziedzictwo niebieskiej Twej ojczyzny. Amen”.

Akt formacyjny

Cechą charakterystyczną tego aktu, która później odegrała wielką i ukierunkowującą rolę w polskiej pobożności, jest uznanie prymatu Chrystusa nad życiem społecznym oraz wynikający z tego imperatyw podporządkowania temu pryncypium zarówno życia osobistego, jak i życia społecznego w Polsce. Jakkolwiek można powiedzieć, że jakiś jeden akt, nawet najbardziej wymowny, nie jest w stanie zastąpić troski o całokształt życia religijnego, to jednak w tym przypadku mamy tutaj do czynienia ze znaczącym imperatywem, który spotka się bardzo bezpośrednio z przyjęciem i konkretnymi pytaniami dotyczącymi tego, w jaki sposób wprowadzić go w konkretne życie chrześcijańskie. Można bardzo jednoznacznie powiedzieć, że bez tego aktu nie można sobie wyobrazić polskiej pobożności w okresie międzywojennym, bez względu na to, czy będziemy patrzeć na życie skromnych wierzących, którzy kształtowali się w duchu tego aktu, uczestnicząc w nabożeństwach ku czci Serca Jezusa, włączając się w praktykę pierwszych piątków miesiąca, jak i w przypadku wielkich protagonistów tego kultu, takich jak na przykład kard. August Hlond czy też gorliwi jezuici, wśród których należy wspomnieć ks. Józefa Andrasza, czy Służebnica Boża Rozalia Celak, nie zapominając o znakomitych postaciach męczenników z okresu drugiej wojny światowej, którzy składali swoje świadectwo wiary w nazistowskich obozach koncentracyjnych i w rozlicznych miejscach zesłania zgotowanych przez rosyjskich komunistów. Oni wszyscy w znacznym stopniu wyrastali z aktu poświęcenia złożonego na Jasnej Górze w 1920 r. i w Krakowie w 1921 roku. Zanim więc poświęcimy im nieco uwagi, warto pamiętać o tym akcie, z którego oni wyrośli i który ukierunkował ich życie duchowe i ich działalność. Jest to kamień milowy polskiej pobożności, która czerpie inspirację z Serca Jezusa i w jego świetle stara się rozwijać autentyczne życie chrześcijańskie.

ks. Janusz Królikowski
Nasz Dziennik, 14 listopada 2014

Autor: mj