Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To warto wiedzieć

Treść

W dzisiejszych meczach kończących rywalizację w grupie D zmierzą się Szwecja z Francją i Anglia z Ukrainą. Skandynawowie, jako jedyni, nie mają już szans na awans do ćwierćfinału, ale deklarują, że chcą się pożegnać z turniejem godnie. Na razie nie zdobyli nawet punktu. - Porażki w dwóch poprzednich meczach wyzwoliły w nas dodatkową determinację i motywację - powiedział kapitan drużyny Zlatan Ibrahimovic.

Trójkolorowym wystarczy remis, podobnie jak Anglii. Ukraina, by znaleźć się w ósemce, musi zwyciężyć. Francuzi już zapowiedzieli, że zagrają jednak o zwycięstwo. Inna taktyka mogłaby okazać się zgubna. Współgospodarze Euro drżą o zdrowie Andrija Szewczenki. Legendarny napastnik nabawił się urazu kolana i jego występ przeciw Anglii stoi pod znakiem zapytania. Sam ma podjąć decyzję, czy wyjdzie na boisko. - Na pewno bardzo chce - powiedział lekarz kadry Leonid Mironow. To najważniejsze spotkanie w historii Ukrainy - powiedział napastnik Andrij Woronin.

W składzie Anglii pojawi się Wayne Rooney. To ogromne wzmocnienie, choć jeden z najlepszych napastników świata w wielkich turniejach do tej pory nie błyszczał. Zdobył w nich tylko cztery bramki, wszystkie podczas Euro 2004. - To fakt, do tej pory nie zawsze szło mi na nich dobrze. Ale mam nadzieję, że teraz będzie inaczej, jestem bowiem lepszym piłkarzem. Ciągle się rozwijam - powiedział.

Portugalskie media nie mogą się nachwalić Cristiano Ronaldo, do tej pory bodaj najbardziej krytykowanego zawodnika kadry. Wszystko zmieniło się po meczu z Holandią, w którym as Realu Madryt zdobył dwa gole. - Dedykuję je synkowi - powiedział sam zainteresowany, dziękując za wsparcie, jakiego przez wcześniejsze dni doświadczał.

Portugalia w ćwierćfinale zmierzy się z Czechami. Nasi południowi sąsiedzi już nie mogą doczekać się rywalizacji z najdroższym piłkarzem świata. I, co ciekawe, wierzą w sukces. - Jak zagramy tak jak w drugiej połowie meczu z Polskę, mamy szansę na sukces - powiedział Vaclav Pilar.

Pisk

Nasz Dziennik Wtorek, 19 czerwca 2012, Nr 141 (4376)

Autor: au