To tylko formalność?
Treść
Już tylko jeden wygrany mecz dzieli Agnieszkę Radwańską od udziału w kończącym tenisowy sezon turnieju Masters w Stambule. W tym tygodniu Polka wystąpi w Kremlin Cup (z pulą nagród 721 tys. USD) i tam powinna postawić kropkę nad i.
W imprezie Masters, zwaną też mistrzostwami świata WTA (25-30 października), zagra osiem najlepszych zawodniczek sezonu, zajmujących takież lokaty w rankingu WTA Championship. Siedem z nich jest już pewnych swego. To Dunka Caroline Wozniacki, Rosjanki Maria Szarapowa i Wiera Zwonariewa, Czeszka Petra Kvitova, Białorusinka Wiktoria Azarenka, Chinka Na Li oraz Australijka Samantha Stosur. Wolne pozostało jedno miejsce - ósme. Na razie zajmuje je Radwańska i wszystko na to wskazuje, że nie będzie miała większych problemów z jego obroną. W minionym tygodniu Agnieszka trenowała w Krakowie, z ojcem Robertem. Wbrew rozgłaszanym plotkom i spekulacjom ten układ wciąż funkcjonuje i ma się dobrze. Tata jest trenerem i dba o formę córki na co dzień, a na zawody jeździ z nią Tomasz Wiktorowski. Obecnie przebywa już w Moskwie, gdzie Radwańska stoczy ostatnią batalię przed Masters. A musi się bronić już tylko przed jedną rywalką, Marion Bartoli. Francuzka - wyłącznie ona - ma bowiem teoretycznie szanse na to, aby Polkę wyprzedzić i awansować na ósme miejsce w rankingu. W niedzielę wygrała turniej w Osace (220 tys. USD), ale była to impreza niewielka i nie przyniosła jej zbyt wielu punktów. Agnieszka Radwańska wciąż ma ich na koncie o 330 więcej, co daje prosty rachunek. Wygrywając w Rosji choćby jeden mecz, krakowianka zapewni sobie wyjazd do Stambułu. Ale nawet jeśli się jej noga powinie (a rywalizację zacznie od drugiej rundy, od pojedynku z Czeszką Lucie Safarovą lub zwyciężczynią kwalifikacji), to i tak nie powinno nic złego się wydarzyć, bo w takim przypadku Bartoli musiałaby w Moskwie... zwyciężyć. Sam awans do finału nagradzany jest bowiem kwotą 320 punktów, za zwycięstwo można otrzymać ich 470. Sytuacja Polki jest zatem naprawdę komfortowa, a jej tata podkreśla, że prezentując formę podobną do tej z ostatnich tygodni (przypomnijmy: wygrała w Tokio i Pekinie), może pokusić się o triumf w lukratywnej imprezie w Stambule.
Pisk
Nasz Dziennik Wtorek, 18 października 2011, Nr 243 (4174)
Autor: au