To trzeba wiedzieć
Treść
Agnieszka Stanuch awansowała do półfinału zmagań w kajakarstwie górskim. Polka zajęła ósme miejsce w eliminacjach. Trochę wyżej, bo na siódmej pozycji, tę fazę zakończyli Marcin Pochwała i Paweł Sarna w konkurencji C2. Oczywiście popłyną w półfinale. Cieszymy się z wygranej walki boksera. Łukasz Maszczyk pokonał Saidu Kargbo z Sierra Leone przez rsc w trzeciej rundzie i awansował do 1/8 finału rywalizacji w kategorii 48 kg. W kolejnej walce zmierzy się z Jafetem Uutoni z Namibii i powinien wygrać. Przypomnijmy, że Maszczyk jest już naszym "jedynakiem" w olimpijskim turnieju. We wtorek odpadł Rafał Kaczor. Nieźle w podnoszeniu ciężarów (kat. do 77 kg) zaprezentował się Krzysztof Szramiak. Polak w dwuboju uzyskał 352 kg (161+191), co dało mu ósme miejsce. Złoty medal z wynikiem 366 kg (163+203) zdobył reprezentant Korei Południowej Jae-Hyouk Sa. Klęską zakończyły się indywidualne występy naszych szermierzy. Wczoraj walczył ostatni z nich, florecista, Sławomir Mocek - odpadł w 1/8 finału. Polak przegrał z Chińczykiem Shengiem Lei 8:15. Na olimpijskiej planszy pojawiło się 11 naszych reprezentantów, żaden nie tylko nie zdobył medalu, ale i nie otarł się o podium. Nie tego oczekiwaliśmy. Oby lepiej było w zmaganiach drużynowych. Olimpijską przygodę zakończył debel badmintonistów - Michał Łogosz, Robert Mateusiak. Panowie w ćwierćfinale przegrali z duńską parą Lars Paaske, Jonas Rasmussen 21:17, 11:21, 15:21, ale nie można mieć do nich pretensji. Trafili na znakomitych rywali, stoczyli z nimi wyrównany, dramatyczny pojedynek. Byli blisko sukcesu, jednak się nie udało. Katarzyna Piłocik w 1/8 finału rywalizacji dżudoczek (kat. 70 kg) przegrała przez ippon z Amerykanką Rondą Rousey i na tym zakończyła swe starty w Pekinie. Rywalka potem zdobyła brąz. Złoto przypadło w udziale Japonce Masae Ueno, srebro - Kubance Anaysi Hernandez. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski awansowali do ćwierćfinału gry podwójnej. We wczorajszym meczu drugiej rundy nasz debel pokonał czeską parę Martin Damm, Pavel Vizner 1:6, 7:6 (7-3), 7:5. Wreszcie mamy zatem dobrą nowinę dla fanów tenisa, po niepowodzeniach Agnieszki Radwańskiej i Marty Domachowskiej. W starciu o półfinał nasi reprezentanci zmierzą się ze Szwedami - Simonem Aspelinem i Thomasem Johanssonem; niespodziewanie pokonali rozstawionych z numerem piątym Hiszpanów - Nicolasa Almagra i Davida Ferrera 7:6 (8-6), 6:4. Szwajcar Fabian Cancellara był najlepszy w kolarskiej jeździe indywidualnej na czas. Trasę długości 47,3 km pokonał w czasie 1:02.11,43 godz. i wyprzedził Szweda Gustava Lassona o 33 sekundy i Amerykanina Leviego Leipheimera o minutę i dziewięć sekund. Przemysław Niemiec nie liczył się w walce. Zajął 34. miejsce, startowało 39 zawodników. Wśród pań (23,5 km) triumfowała Kristin Armstrong (jako druga Amerykanka w historii, poprzednio podobny triumf w... 1984 roku świętowała Connie Carpenter-Phinney). Uzyskała czas 34.51,72 min i wyprzedziła o 24,29 s Brytyjkę Emmie Pooley oraz o 59,27 Szwajcarkę Karen Thuerig. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-14
Autor: wa