To są granice kompromisu
Treść
Zależy nam na szybkim uchwaleniu unijnego budżetu na lata 2007-2013, ale są granice kompromisu. Utrata 6 mld euro, czyli 10 proc. środków - to dla nas zbyt duży ubytek - tak brytyjskie propozycje budżetowe skomentowała wczoraj minister rozwoju regionalnego. Grażyna Gęsicka oceniła, że mówienie o słabym wykorzystaniu środków unijnych przez Polskę to szukanie pretekstu, by nam obciąć fundusze. Prawdziwą przyczyną cięć w budżecie jest - jej zdaniem - brytyjski rabat.
Trudne procedury, skomplikowane przepisy prawa oraz biurokratyczne podejście urzędników to - zdaniem minister Grażyny Gęsickiej, szefa nowo utworzonego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego - podstawowe przyczyny opóźnień przy absorpcji funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Z ponad 12 mld euro środków wspólnotowych przyznanych Polsce na rozwój w latach 2004-2006 do tej pory zakontraktowano 4 mld euro, ale wykorzystano zaledwie 400 mln. Pozostałe 3,6 mld euro zakontraktowanych środków "utkwiło" w systemie instytucji obsługujących unijne fundusze, nie trafiając do beneficjentów. Oznacza to, że wykorzystaliśmy dotąd zaledwie 4,3 proc. środków z unijnej pomocy. Odnalezienie ich i usprawnienie procedur wykorzystania jest podstawowym zadaniem nowego ministerstwa. Jest jeszcze szansa na absorpcję funduszy, ponieważ Polska może dysponować nimi do 2008 r. Potem przyznane fundusze "wygasną".
Minister Gęsicka zapowiedziała, że w ramach działań naprawczych resort opracuje zmianę ustawy o zamówieniach publicznych.
- Chcemy zliberalizować prawo w tym zakresie, ponieważ obecnie jest ono bardziej rygorystyczne od przepisów unijnych - oceniła Gęsicka. Według podsekretarza stanu w MRR Tomasza Nowakowskiego, projekt nie będzie naruszał uprawnień firm startujących w przetargach do dochodzenia swoich praw przed sądem, ale jednocześnie zamknie drogę do nieuzasadnionych protestów i uporczywego blokowania kontraktów przez przedsiębiorstwa, które przegrały przetarg. Resort chce także podwyższyć do 60 tys. euro próg wartości kontraktu, od którego obowiązkowo stosuje się ustawę o zamówieniach publicznych (w UE próg ten wynosi 130 tys. euro), oraz obniżyć z 30 tys. do 3 tys. euro granicę, od której obowiązkowe jest publiczne poinformowanie o zamówieniu.
Minister Gęsicka skrytykowała sztywne procedury zawarte w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-2013 i towarzyszących mu 90 rozporządzeniach, wydanych przez poprzedni rząd, zapowiadając, że wkrótce skieruje na posiedzenie Rady Ministrów plan naprawczy. Narodowy Plan Rozwoju zostanie zastąpiony przez inny dokument o wdzięcznej nazwie Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia. Wiosną 2006 r. zostanie on przedstawiony do zatwierdzenia Komisji Europejskiej. Ministerstwo zakłada opracowanie 16 programów regionalnych, zarządzanych na poziomie województw i finansowanych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Województwa będą także zarządzały środkami z Europejskiego Funduszu Społecznego, który przeznaczony jest m.in. na wsparcie programów zwalczania bezrobocia i integrację społeczną. W nowej strategii mniej natomiast będzie programów rządowych, choć pod względem merytorycznym stawiane zadania będą się pokrywały. - Chcemy uprościć procedury i ograniczyć liczbę instytucji, które powołuje się dla każdego programu z osobna - powiedziała minister Gęsicka. Zapewniła, że wykorzystanie unijnych funduszy rząd traktuje jako priorytet i dlatego nie będzie w przyszłorocznym budżecie żadnych cięć środków na współfinansowanie programów.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2005-11-29
Autor: ab