Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To propaganda klimatyczna

Treść

Do Kongresu USA wpłynęła ekspertyza prof. Zbigniewa Jaworowskiego, z której wynika, że przedindustrialne poziomy dwutlenku węgla były mniej więcej na takim samym poziomie, jaki obserwujemy dzisiaj. Oznacza to, że ocieplenie klimatu nie jest wywołane wzrostem zawartości dwutlenku węgla w powietrzu.

Amerykanie zwrócili się do polskiego profesora Zbigniewa Jaworowskiego o wykonanie dla komisji senackiej szczegółowej ekspertyzy odnośnie do wpływu CO2 na zmiany klimatyczne. Profesor wykazał w niej, że nieprawdziwe jest twierdzenie, jakoby CO2 wywoływał zmiany na takim poziomie, jaki próbuje nam się obecnie wmówić. Pomimo tej ekspertyzy prezydent elekt Barack Obama spotkał się we wtorek z Alem Gorem w celu planowania dalszej strategii w związku ze zmianami klimatycznymi. Obaj starali się podjąć plany, by zmniejszyć emisję CO2. Tymczasem - jak zauważa prof. Jaworowski - "zupełnie niepotrzebnie".
- To nie jest toksyczna substancja - mówi o dwutlenku węgla prof. Jaworowski. Jego zdaniem, obserwowane ostatnimi laty ocieplenie klimatu nie ma nic wspólnego ze zwiększającą się zawartością CO2 w powietrzu. W ekspertyzie dowodzi, iż najpierw następuje ocieplenie klimatu, a dopiero wskutek rosnącej temperatury zwiększa się zawartość CO2 w powietrzu. A wszystko z powodu ogromnej zawartości dwutlenku węgla w oceanach, które w wyniku wzrastającej temperatury "oddają gaz do atmosfery". - Człowiek nie ma wpływu na klimat - podkreśla prof. Jaworowski. Powtarzanie zaś, że jest inaczej - zdaniem profesora - jest zwykłą manipulacją i przekłamaniem, gdyż naszym klimatem nie rządzi człowiek, lecz Słońce i naturalne procesy zachodzące na Ziemi. Jak zauważa, nieprawdziwe są także twierdzenia, jakoby XX wiek był dotychczas najcieplejszym okresem w dziejach Ziemi oraz jakoby aktualny poziom dwutlenku węgla w atmosferze był najwyższy. Profesor Jaworowski podkreśla, że podobny poziom CO2 był w czasach przedindustrialnych, jednak naukowcy i badacze skrzętnie omijają te wyniki badań, które nie pasują do panującej teorii.
Dlaczego w takim razie od kilkunastu już lat wmawia się nam coś zupełnie innego? Nasuwa się jedynie stwierdzenie, że rzekomy problem zmian klimatycznych jest w rzeczywistości wielkim biznesem dla pewnych środowisk. Jeżeli Unia Europejska wymusi na nas ograniczenie emisji dwutlenku węgla, to - zdaniem prof. Jaworskiego - doprowadzi do stagnacji gospodarczej i niewyobrażalnego wzrostu cen energii. Staniemy się tym samym od pewnych krajów uzależnieni.
Marta Ziarnik

Główne tezy z ekspertyzy prof. Zbigniewa Jaworowskiego:
- wzrost stężenia CO2 nie powoduje wzrostu temperatury,
- minione stulecie nie było najcieplejszym w historii Ziemi,
- nieprawdą jest, że w średniowieczu nie zaobserwowano okresu ocieplenia,
- nieprawdziwe jest twierdzenie, że temperatura w 2008 roku wzrośnie z powodu zwiększonej ilości dwutlenku węgla,
- zdaniem ekspertów, najcieplejszym rokiem w Stanach Zjednoczonych był rok 1998, tymczasem jest to nieprawda, gdyż najcieplejszym był rok 1934,
- aktualny poziom dwutlenku węgla nie jest najwyższym w historii Ziemi.
"Nasz Dziennik" 2008-12-12

Autor: wa