To pretekst do eutanazji
Treść
Projekt wprowadzenia tzw. testamentu życia jest mało precyzyjny i może stać się pretekstem do eutanazji, zwrócił uwagę ordynariusz bydgoski ks. bp Jan Tyrawa. Przypomniał także, że metoda zapłodnienia in vitro godzi w godność i życie człowieka. Możliwość wprowadzenia "testamentu życia" - oświadczenia pacjenta o sprzeciwie wobec tzw. uporczywej terapii - zaproponował Zespół ds. Bioetycznych przy premierze. Pasterz Kościoła bydgoskiego zwraca uwagę, że testament ten mógłby stać się formą przyzwolenia na eutanazję, a na to zgodzić się nie wolno. Odnosząc się do kwestii metody sztucznego zapłodnienia in vitro, wskazał na dwie postawy: z jednej strony założenie, że wszystko, co jest możliwe z technicznego punktu widzenia, jest dobre, a z drugiej strony chrześcijaństwo, które stawia na pierwszym miejscu godność człowieka. - Te dwie postawy są nie do pogodzenia. Nie ma między nimi kompromisu. Dzisiaj się ze sobą zderzają - dodał. - Dziecko nie przychodzi na świat dlatego, że dwoje ludzi się kocha, ale dlatego że chcą "mieć" dziecko - podkreślił. - Niepłodność jest chorobą, ale walka z nią nie może odbywać się kosztem godności człowieka, tym bardziej że ta metoda zakłada zniszczenie kilku innych zarodków ludzkich - mówił. Przypomniał, iż prawdziwe wychowanie dziecka może odbywać się jedynie w rodzinie, stąd też również z tego powodu nie należy dawać prawa do korzystania z metody in vitro parom pozamałżeńskim. MB, KAI "Nasz Dziennik" 2008-12-08
Autor: wa