Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To nie był wyrok sprawiedliwy

Treść

Tym różni się państwo demokratyczne od innych, że obywateli traktuje na równi wobec prawa, a zabieganie o dobro wspólne, działanie na rzecz pokoju społecznego - to podstawowe obowiązki sprawujących władzę. Czy jest tak w Polsce - naszej Matce, Ojczyźnie, o której Jan Paweł II mówił ze czcią i przejęciem?
W świetle piątkowego (25 maja br.) sądowego wyroku w sprawie Telewizji Trwam - wątpię. To nie był wyrok sprawiedliwy, sprzyjający pokojowi społecznemu. Dlatego oskarżam część elit politycznych naszego kraju o niesprawiedliwe traktowanie katolickich środków przekazu, o cyniczny upór i wielomiesięczną głuchotę, o manipulowanie prawem na posiedzeniach KRRiT oraz w sejmowej komisji kultury, która wielokrotnie głosami rządzącej większości ukazywała pogardę dla zdania opozycji i nawet nie udawała, że chce jej wysłuchać.
Oskarżam KRRiT, zwłaszcza jej przewodniczącego i rzecznika, o bezsensowny upór i nieliczenie się z milionami głosów poparcia dla Telewizji Trwam! Polityka medialna musi służyć obywatelom. Na bardzo krótką metę siła może być wprawdzie skuteczniejsza od argumentów, ale takie myślenie i działanie jest krótkowzroczne. Na dodatek przynosi szkodę krajowi, utrwalając podziały i przekonując o możliwości naginania prawa.
Mamy prawo, a nawet obowiązek walczyć o miejsce Telewizji Trwam na multipleksie! Mamy prawo dzięki katolickiej telewizji pogłębiać wiarę, życie modlitwy, informacje o Kościele, Polsce, jej kulturze, o Narodzie. Nie wolno ze względów ideologicznych utrudniać jej rozwoju. Tak jak każde środowisko mamy prawo domagać się ochrony, wsparcia i pomocy ze strony sprawujących władzę. Oskarżam władze naszego kraju o świadome lekceważenie tych zobowiązań.
W Ojczyźnie dzieje się źle: ustawa refundacyjna, pamiętne ACTA, próba podniesienia wieku emerytalnego odbierana powszechnie jako "skok na kasę", upokarzanie Kościoła, narzucanie Polsce wydumanej przez "europejskich" urzędników nowej moralności i prawa; finansowy kryzys wywołany pazernością i chciwością... Wszystko to rodzi obawy i lęk Polaków. Nie widać wielu ludzi, którzy chcieliby służyć krajowi, bezinteresownie i wielkodusznie. Nasz kraj potrzebuje pokoju i modlitwy. Dlatego do intensywnej modlitwy w intencji Ojczyzny wszystkich zachęcam.

Ks. bp. Wieslaw Mering

Nasz Dziennik Poniedziałek, 28 maja 2012, Nr 123 (4358)

Autor: au