To już wojna domowa?
Treść
Władze Syrii zapowiedziały, że zatrzymają i osądzą każdego, kto dokonuje napaści na przedstawicielstwo dyplomatyczne - poinformowała wczoraj rządowa agencja SANA. Reakcja władz jest następstwem nasilających się w ostatnich dniach ataków na przedstawicielstwa dyplomatyczne innych krajów, wynikających z decyzji o zawieszeniu Syrii w prawach członka Ligi Arabskiej i zaostrzeniu wobec niej sankcji. - Ministerstwo spraw wewnętrznych zastosuje wszelkie niezbędne środki, w tym aresztowania i stawianie przed sądem wszystkich tych, którzy próbują atakować przedstawicielstwa dyplomatyczne - poinformowała wczoraj wspomniana agencja. Podając do wiadomości swoją decyzję, MSW przypomniało, że rząd Syrii musi przestrzegać konwencji międzynarodowych (w tym konwencji wiedeńskiej) o przedstawicielstwach dyplomatycznych, która mówi o ich ochronie.
Część ekspertów jest przekonana, że ataki na ambasady były inspirowane przez prezydenta Baszara al-Assada jako odwet za krytykowanie jego reżimu za krwawą rozprawę z opozycją. Tymczasem sytuacja w kraju się zaostrza. Na dzisiaj, po modłach w meczetach, zapowiadane są kolejne antyprezydenckie manifestacje, które prawdopodobnie znowu zostaną krwawo stłumione przez wojsko i siły bezpieczeństwa. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow twierdzi, że to, co się dzieje w Syrii, przypomina prawdziwą wojnę domową. Jego zdaniem, nie ma innego wyjścia niż podjęcie negocjacji przez obie strony, a takie rozmowy powinny się odbyć pod auspicjami Ligi Arabskiej.
Marta Ziarnik, PAP
Nasz Dziennik Piątek, 18 listopada 2011, Nr 268 (4199)
Autor: au