To działania przeciwko Polsce
Treść
Skandaliczna i niedopuszczalna - tak liderzy zarówno PiS, jak i opozycji komentują wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego, który na łamach niemieckiej prasy zachęcał Berlin do agresywnej polityki wobec Polski. Politycy zauważają, że były prezydent wpisał się w nurt doradzania sąsiadom działań przeciwko własnemu krajowi.
"Jest rzeczą niedopuszczalną, by jakikolwiek polski obywatel, a tym bardziej były prezydent, zachęcał obce państwo do agresywnej polityki przeciwko własnemu krajowi" - czytamy w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Pan Kwaśniewski wyszedł z roli byłego prezydenta Polski, z roli lidera partii opozycyjnej i wszedł w rolę doradcy rządu niemieckiego. Nie jestem jednak pewien, czy rząd niemiecki sobie tego życzy - ocenił wypowiedź byłego prezydenta przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Zalewski (PiS).
Swoje oburzenie wyrazili także inni politycy. Lider LPR Roman Giertych stwierdził wręcz, że słowa te świadczą o tym, iż "jest on zdrajcą", a cały wywiad jest skandaliczny i przypomina listy volksdeutschów. Także Jan Rokita (PO) stwierdził, że były prezydent wpisał się w dziedzictwo doradzania sąsiadom działań przeciwko własnemu krajowi, a każdy, kto uczy się historii, zna określenie takich zachowań. Wicepremier Przemysław Gosiewski (PiS) zaliczył Kwaśniewskiego do obozu reprezentującego ustępliwą politykę wobec Niemiec, który nie zabiega o polskie interesy narodowe.
Na łamach niemieckiego czasopisma "Vanity Fair" były prezydent skrytykował politykę Lecha i Jarosława Kaczyńskich wobec Niemiec, nazywając ją "kursem prowokacji", co jest "diabelnie złym pomysłem". W wywiadzie zawarł ponadto sugestię, że w przypadku wygrania przez PiS najbliższych wyborów i kontynuowania dotychczasowej polityki władze niemieckie powinny zmienić swoje stanowisko. "Jeżeli jednak Kaczyńscy wygrają następne wybory i będą kontynuowali dotychczasową politykę, to Berlin powinien przemyśleć swoją powściągliwość. Wtedy należy na te ataki zareagować inaczej" - powiedział Kwaśniewski.
W swoim wczorajszym oświadczeniu były prezydent odpiera zarzuty, stwierdzając, że jego sugestie co do jego propozycji dla kanclerz Niemiec prowadzenia "ostrej" polityki wobec Polski są "niesłuszne i nieprawdziwe". "Nigdzie takich słów nie używam. Sens całej wypowiedzi jest odmienny, cytowane zdania są wyrwane z kontekstu, przytaczane jedynie w części, nie całości" - przekonuje Kwaśniewski.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-09-08
Autor: wa