Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To, co najcenniejsze

Treść

Z okazji 40-lecia swego istnienia jako samodzielnej instytucji Muzeum Wojska w Białymstoku prezentuje wystawę "Od A do Z", na której zobaczyć można najcenniejsze zabytki ze zbiorów tej placówki. Ekspozycja ta jest szczególną okazją, aby ujrzeć oryginały najstarszych, posiadanych przez muzeum dokumentów pisanych. Fakt, iż na wystawie prezentowane są oryginały starych dokumentów, sprawił, że można ją zwiedzać jedynie do połowy listopada, gdyż światło, dłużej działając na pergaminy, mogłoby je uszkodzić. - Na wystawie prezentujemy m.in. dokument z własnoręcznym podpisem generała Henryka Dąbrowskiego, patent Virtuti Militari z podpisem księcia Józefa Poniatowskiego czy pismo z autografem założyciela miasta Białystok Jana Klemensa Branickiego - opowiada nam Marcin Koziński, autor wystawy. Choć bardzo cenne, nie są to jednak najstarsze papierowe dokumenty, jakie możemy zobaczyć na wystawie. Najbardziej leciwe są miedzioryty z 1577 roku. Wśród nich bardzo dokładnie i pięknie oddany widok Grodna. Na szczególną uwagę zasługuje na pewno cenna kolekcja XIX-wiecznych pocztówek o tematyce wojskowej i obrazy batalistyczne takich mistrzów pędzla, jak Wojciech i Jerzy Kossakowie czy January Suchodolski. Ciekawa historia łączy się z pokazanym na wystawie obrazem Józefata Łukaszewicza. - Autorstwo tego obrazu przez kilkadziesiąt lat było przypisywane Januaremu Suchodolskiemu, dopiero podczas niedawno przeprowadzonych prac konserwatorskich odkryto na obrazie sygnaturę wskazującą na Józefata Łukaszewicza - opowiada Marcin Koziński. Równie interesująca jest historia związana z pamiątkami osobistymi przekazanymi muzeum przez śp. Bohdana Wendorffa, przez kilkadziesiąt lat szefa Kancelarii Cywilnej Prezydenta RP na Uchodźstwie w Londynie (to on przywiózł do Polski wszystkie insygnia władzy prezydenckiej). Świadectwem swojej epoki są pokazane na wystawie akwarele Waleriana Bieleckiego ps. "inżynier Jan", żołnierza AK, powstańca i więźnia stalagu, który do historii przeszedł jako współtwórca legendarnego, wykorzystywanego przez powstańców warszawskich, samochodu pancernego Kubuś. - Podczas powstania Walerian Bielecki utrwalał je pędzlem, ponieważ z wykształcenia, o czym mało kto wie, był plastykiem - mówi Marcin Koziński. Białostockie muzeum ma około 70 akwarel Bieleckiego. Niektóre zabytki oręża wojskowego zgrupowano i przedstawiono w gablotach kolekcjami. Tak uczyniono z rewolwerami z przełomu XIX i XX wieku oraz z XIX-wieczną białą bronią wschodnią. W szczególny sposób wzrok przyciąga misterne, pełne fantazji wykonanie i zdobienie tatarskich sztyletów, tureckich jataganów, kaukaskich i rosyjskich kindżałów, niesamowite wygięcia ostrzy egzotycznych indyjskich szabel - talwarów. Na pewno warto zatrzymać się na dłużej przy gablotach, w których eksponowane są zabytki bardzo rzadkie w Polsce i świecie. Do nich należy maszyna szyfrująca Enigma. Ona to w dużej mierze przyspieszyła zakończenie drugiej wojny światowej. W Polsce jest zaledwie pięć takich maszyn. Natomiast wśród placówek publicznych jedynie białostockie Muzeum Wojska jest w posiadaniu dwóch prezentowanych na ekspozycji nakryć głowy wojsk napoleońskich, czyli czak oficerskich 21. Regimentu Francuskiej Piechoty Liniowej Kompanii Fizylierów z 1812 roku. Wystawę można oglądać do połowy listopada codziennie oprócz poniedziałków w godz. 10.00-17.00 w Muzeum Wojska w Białymstoku przy ul. Kilińskiego 7. Adam Białous, Białystok "Nasz Dziennik" 2008-10-24

Autor: wa