To, co dobre, nie może koegzystować z tym, co złe
Treść
Diabeł jest żywo zainteresowany tym, byśmy do świętych miejsc, także do kościoła, nie chodzili, byśmy nie podejmowali pobożnych praktyk…
Kolejny apoftegmat abba Makarego Wielkiego, bardzo krótki, ale nieco zagadkowy.
Abba Makary mówił także, pragnąc umocnić braci: „Kiedyś przyszła tu matka z opętanym synkiem, i synek mówił do niej: »Wstań, staruszko. Chodźmy stąd«. Ona na to: »Nie mam siły« a chłopiec: »To ja cię poniosę«. I zdumiałem się nad złością szatana, który tak bardzo chciał ich stamtąd usunąć.
Akcja tej opowieści, jak można się domyślać, dzieje się w Sketis, czyli na terenie osady monastycznej, którą założył Makary.
Musimy pamiętać, że ludzie świeccy często odwiedzali mnichów, żeby prosić o modlitwę lub błogosławieństwo. Z tego tekstu zdaje się wynikać, że kobieta przyszła z synem po to, aby mnisi pomodlili się nad nim. Być może nie do końca zdawała sobie sprawę, że jest to opętanie.
Makary pokazuje nam, że to, co dobre, nie może koegzystować z tym, co złe. To jest zasadnicze przesłanie tego apoftegmatu.
Historia ta pokazuje również, po co ludzie odwiedzają klasztory: żeby się uświęcić, żeby zaczerpnąć z tradycji, która ma wiele wieków, żeby pomodlić się w miejscu odosobnionym, nabrać dystansu do świata. To wszystko nie podoba się złemu duchowi, który jest wrogiem człowieka i jego zbawienia.
Nie chodzi teraz o to, żeby dopatrywać się wszędzie opętania i bezpośredniego działania złego ducha, jak czytamy w – niestety – coraz bardziej popularnych tekstach o różnych działaniach szatańskich. Trzeba, byśmy z tego apoftegmatu wyciągnęli wniosek, że diabeł jest żywo zainteresowany tym, byśmy do świętych miejsc, także do kościoła, nie chodzili, byśmy nie podejmowali pobożnych praktyk, bo każda modlitwa, którą odmówimy, każda msza św., w której weźmiemy udział, każdy rachunek sumienia, który zrobimy, każdy akt skruchy, który podejmiemy, jest ciosem, który mu wymierzamy i który nas od niego oddala, a przybliża do Boga.
Apoftegmat ten mówi nam również o mocy wytrwałości, czyli o tym, żebyśmy pomimo różnych pokus i słabości, których doświadczamy, nie rezygnowali z ćwiczeń pobożnych, jak się je kiedyś określało: nie rezygnowali z modlitwy, z udziału w liturgii.
Pamiętajmy, że Bogu zależy na naszym zbawieniu, a diabłu na naszym potępieniu, i każde nasze przylgnięcie do Stwórcy jest krokiem w kierunku nieba. Niech św. Makary nam dopomoże, abyśmy w tym dążeniu wytrwali.
Fragment książki Zrozumieć Ojców Pustyni. Wprowadzenie do lektury apoftegmatów
Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Autor książki na temat ośmiu duchów zła Pomiędzy grzechem a myślą oraz o praktyce modlitwy nieustannej Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie.
Żródło: cspb.pl,
Autor: mj