To byli twardzi ludzie
Treść
- Jak byśmy różnorodnie oceniali tamte wydarzenia, to Powstanie Warszawskie było najwyższym wyrazem polskiego patriotyzmu i bohaterstwa, przed którym my, Rosjanie, chylimy czoło - powiedział na konferencji w Muzeum Powstania Warszawskiego Władimir Grinin, ambasador Federacji Rosyjskiej w RP.
Wczorajsze spotkanie poświęcone było promocji najnowszej książki "Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych". Według Grinina, jest ona kolejnym owocem współpracy archiwistów polskich i rosyjskich. - Wcześniejsze pozycje poświęcone były polskiemu podziemiu na kresach Rzeczypospolitej oraz deportacjom ludności polskiej na wschód. Jak widać, odmienne podejście do kwestii Powstania Warszawskiego nie przeszkadza we wzajemnej współpracy - dodał ambasador.
Piotr Mierecki, dyrektor Departamentu Polityki Migracyjnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, przypomniał, że źródłem tej współpracy była umowa zawarta w 1997 r. przez ówczesnego ministra MSWiA Antoniego Podolskiego ze stroną rosyjską. - W przyszłości chcielibyśmy się zająć Polską Organizacją Wojskową i rosyjską "białą" migracją na tereny Rzeczypospolitej - poinformował Mirecki.
W opinii Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, najnowsza książka o powstaniu jest rzeczą niezwykłą. - Udało się opublikować dokumenty sowieckich i niemieckich służb specjalnych, które obserwowały walki w Warszawie. Potwierdziły one to, że polscy dowódcy powstania byli ludźmi twardymi. Podobną postawę wykazali, gdy później przesłuchiwała ich komunistyczna bezpieka - stwierdził prezes.
Książkę zaprezentował Marcin Majewski z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN. - Jest ona owocem dwuletnich prac badawczych i składa się z 49 dokumentów rosyjskich i niemieckich. Zawiera m.in. dokumenty Wehrmachtu o przerzuceniu do Warszawy oddziałów Dirlewanglera oraz RONA. Interesujące są raporty niemieckiej policji bezpieczeństwa. Gdy powstańcom udało się zdobyć niemiecką armatę przeciwpancerną 5 cm PAK 38, w kłamliwym meldunku podała ona, że jest to broń ze zrzutów alianckich - mówił Majewski. Wskazał on na protokoły przesłuchań niemieckiej policji bezpieczeństwa i Abwehry świadczące o bohaterstwie powstańców. - Na przykład wzięty do niewoli Zygmunt Milewicz ps. "Witold" zeznaje nieprawdę, próbując wprowadzić Niemców w błąd. Także nieugiętą postawę wykazało 18 powstańców schwytanych nieopodal Dworca Gdańskiego, którzy chcieli się przebić na Starówkę. Z archiwum w Koblencji wiemy, że po krótkich przesłuchaniach wszystkich zamordowano - podkreślił Majewski.
JAC
"Nasz Dziennik" 2007-08-03
Autor: wa
Tagi: powstanie warszawskie