To była polityczna decyzja
Treść
Ulicami Bydgoszczy przeszedł wczoraj marsz sprzeciwu wobec dyskryminacji katolików w Polsce i odmowy Telewizji Trwam miejsca na platformie cyfrowej.
Budżet państwa składa się w dużej części z podatków płaconych przez katolików i mają oni prawo, korzystając z tak zwanego multipleksu, oglądać programy Telewizji Trwam. Protest w obronie wolności słowa i Telewizji Trwam rozpoczął się przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. Krzysztof Skibicki z bydgoskiej Rodziny Radia Maryja odczytał petycję skierowaną do rządu i premiera Tuska. - Nie rozumiemy, jak mogło dojść do sytuacji, że reprezentująca wyznanie znakomitej większości mieszkańców naszego kraju Telewizja Trwam nie znalazła się na pierwszej publicznej platformie cyfrowej - mówił przedstawiciel Rodziny Radia Maryja. Dodał też, że tłumaczenia przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka są niejasne. Po Koronce do Miłosierdzia Bożego marsz przeszedł ulicami Bydgoszczy pod biura parlamentarzystów koalicji, gdzie został odczytany apel do nich. Uczestnicy marszu nieśli transparenty domagające się przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. - Ta odmowa jest kolejnym, po zwolnieniach niezależnych dziennikarzy z mediów publicznych, przykładem łamania zasad demokracji w naszym kraju - twierdzili protestujący. Zwracali uwagę, że polityczna decyzja nie ma prawa pozbawiać katolików możliwości oglądania telewizji krzewiącej wartości naszej wiary.
Katarzyna Cegielska, Bydgoszcz
Nasz Dziennik Piątek, 16 marca 2012, Nr 64 (4299)
Autor: jc