To będzie ważny egzamin
Treść
Derby Krakowa między Cracovią a Wisłą zapowiadają się jako wydarzenie 21. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Mecz budzi ogromne zainteresowanie także z innego powodu - tuż po śmierci Ojca Świętego zwaśnieni kibice obu drużyn podali sobie ręce na znak pojednania. Teraz będą mogli udowodnić, że nie był to odruch chwili, a zmiany, jakie zaszły w ich sercach, przetrwały.
Najpierw o sportowym aspekcie tego pojedynku. Wisła jest już bardzo bliska mistrzostwa Polski. Ma dwanaście punktów przewagi nad drugim w tabeli Groclinem Grodzisk Wlkp., a to praktycznie przesądza sprawę. Na dodatek krakowianie znajdują się na fali wznoszącej. Po kiepskim początku rundy wiosennej w poniedziałkowym meczu z Zagłębiem Lubin zagrali wreszcie tak, że ręce same składały się do oklasków. Trener Werner Liczka nie ma żadnych problemów kadrowych - do składu wraca młody Jakub Błaszczykowski. Wiślacy chcą zdobyć komplet punktów, to dla nich sprawa prestiżu. Wiedzą jednak, że to łatwe nie będzie. Liczka nie ukrywa: - Na boisku spotkają się dwie drużyny grające najładniejszą piłkę w Polsce.
Wygrać chcą także piłkarze Cracovii. Oni wciąż walczą o miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach, nie mogą sobie pozwolić na żadną stratę. Obiecują ambitną, twardą grę. I ofensywną, bo - jak mówi trener Wojciech Stawowy - nie mają czego bronić. Humor szkoleniowcowi psują lekko absencje Krzysztofa Radwańskiego i Marka Citki, poprawia powrót do zdrowia Pawła Drumlaka.
Teoretycznie faworytem dzisiejszego meczu jest Wisła, ale derby rządzą się swoimi prawami. Tutaj każdy wynik będzie możliwy.
Spotkanie będzie także prawdziwym testem dla kibiców obydwu drużyn. Od lat zwaśnieni, po śmierci Jana Pawła II pojednali się. "Dla Niego" - jak głośno mówili. Przez kolejne tygodnie ogromna większość w tym postanowieniu przetrwała, malutka grupka - nie. Na nieszczęście to ona spowodowała, że niektórzy obwieścili "koniec pojednania". Jak będzie tym razem? Czy kibice zdadzą ważny egzamin? Czy pokażą niedowiarkom, że potrafią być wierni? Ksiądz Henryk Surma, kapelan Cracovii, ma nadzieję, że tak. - Pamiętajmy, że natychmiastowa przemiana nie jest możliwa. Że potrzeba czasu, aby się utrwaliła w sercach. Niepowodzenia, które się przytrafiły, nie powinny jej negować, nie mogą nas zniechęcić! Nie możemy dać się słowom, że oto na stadiony powróciła codzienność, a wraz z nią to, co było - awanturnictwo, przekleństwa, nienawiść. Wierzę, że jeśli nadal będziemy pracować - a to nasz wspólny obowiązek - to oblicze stadionów odmieni się na dobre.
W cieniu derbów Krakowa odbywać się będzie rywalizacja na innych obiektach. Interesująco zapowiada się pojedynek Legii Warszawa z Lechem Poznań. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego po udanej inauguracji wiosennych zmagań dostali zadyszki, w kolejnych sześciu ligowych meczach nie odnieśli ani jednego zwycięstwa, co gorsza, prezentując fatalny styl. Jutro nie będzie łatwo przełamać złej passy, bo Lech ambitnie walczy o uniknięcie baraży i może na Łazienkowskiej sprawić niespodziankę.
W Zabrzu spotkają się miejscowy Górnik z imiennikiem z Łęcznej. Oba zespoły są największą rewelacją rundy rewanżowej, nie dość, że nie przegrywają, to jeszcze zdobywają punkty z rywalami teoretycznie dużo wyżej notowanymi. Szczególnie miło ogląda się grę zawodników z Łęcznej, którzy w każdym meczu strzelają sporo bramek, atakują, nie kalkulują.
Program 21. kolejki: piątek: Cracovia - Wisła Kraków (20.00); sobota: Górnik Zabrze - Górnik Łęczna (18.00), Zagłębie Lubin - Polonia Warszawa (18.00), Amica Wronki - GKS Katowice (18.00), Pogoń Szczecin - Wisła Płock (18.00), Legia Warszawa - Lech Poznań (18.30); niedziela: Odra Wodzisław - Groclin Grodzisk Wlkp. (19.15).
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2005-05-06
Autor: ab