Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tęsknota za marką

Treść

Minęło 60 lat od pierwszej powojennej reformy pieniężnej w Niemczech, która wprowadziła do obrotu niemiecką markę. W związku z tą rocznicą ożyły w tym kraju resentymenty w stosunku do starej waluty. Ponad 65 proc. społeczeństwa z wielką chęcią zamieniłoby dzisiejszą wspólną walutę - euro, na dawną markę niemiecką.

Z najnowszych badań wynika, że ponad 65 procent niemieckiego społeczeństwa nie chce wspólnej waluty euro i bardzo chętnie powróciłoby do swojej ukochanej marki niemieckiej. Niemcom - jak wynika z wielu sondaży - marka kojarzy się z dobrobytem, rozkwitem gospodarczym i stabilizacją, natomiast euro jest wiązane z drożyzną, słabym rozwojem gospodarczym, niepewnością i strachem przed przyszłością. W Niemczech po wprowadzeniu euro nastąpiła fala dużych podwyżek cen większości podstawowych artykułów. Zarówno produkty żywnościowe, jak i większość podstawowych usług z chwilą wprowadzenia nowej waluty podrożała od kilku do kilkudziesięciu procent. Nie bez przyczyny Niemcy już od dawna wspólną walutę nazywają "teuro", co oznacza "drożyzna". Ponadto siła nabywcza marki niemieckiej była zdecydowanie większa niż unijnej waluty.
Jak informuje Deutsche Bundesbank, w posiadaniu obywateli nadal znajduje się minimum 14 miliardów marek niemieckich. Ciekawostkę stanowi fakt, że w niektórych niemieckich sklepach w dalszym ciągu można płacić marką.
Ekonomiści próbują niezbyt skutecznie tłumaczyć, że tęsknota za marką jest ściśle związana z dawnym, szybkim rozwojem kraju i dlatego kojarzy się z dobrobytem. Jednak ci sami specjaliści bankowi ostrzegają, że ewentualny powrót do starej waluty miałby fatalne skutki i odbiłby się bardzo niekorzystnie na niemieckiej gospodarce. Najwyraźniej jednak niemieckie społeczeństwo ma na ten temat inne zdanie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-06-21

Autor: wa