Terapia antykryzysowa, ale gdzie rezultaty?
Treść
Unia Europejska powinna złagodzić warunki niezbędne do wejścia do strefy euro krajów Europy Środkowowschodniej - oświadczył prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) Thomas Mirow. Zupełnie inne zdanie mają ekonomiści, wskazując, że w pierwszym rzędzie należy powstrzymać narastający kryzys, dopiero później zaś myśleć o rozszerzeniu strefy walutowej. W Brukseli odbyło się spotkanie ministrów finansów krajów strefy euro poświęcone planom ratowania unijnych gospodarek.
W odpowiedzi na ekonomiczny i finansowy kryzys Europa powinna skupić się przede wszystkim na dokonywaniu "inteligentnych inwestycji" w tych sektorach, które umożliwią zwiększenie rozwoju ekonomicznego i stworzenie nowych miejsc pracy - to jedyny wniosek, jaki nasuwa się po spotkaniu ministrów finansów w Brukseli. Konkretnym, aczkolwiek nienowym i kontrowersyjnym pomysłem było przyznanie 105 mld euro na inwestycje związane z ochroną środowiska i polityką spójności.
Z kwoty tej 48 mld euro przeznaczono na środki podejmowane w celu zmniejszenia emisji CO2 do atmosfery, 23 mld na rozbudowę kolejowej infrastruktury, 6 mld na modernizację transportu miejskiego, 4,8 mld na odnawialne źródła energii, a 4,2 mld na zwiększenie efektywności energetycznej. Tymczasem prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) Thomas Mirow w wywiadzie dla niemieckiego dziennika ekonomicznego "Handelsblatt" oświadczył, że KE powinna złagodzić warunki niezbędne do wejścia do strefy euro i tym samym "wysłać czytelny sygnał solidarności z krajami wschodniej Europy". - Trudno mi się zgodzić z tą tezą - ocenił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Andrzej Kaźmierczak, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej. - Warunkiem sukcesu obszaru walutowego jest to, aby euro zachowało stabilność i został utrzymany niski poziom inflacji, po to są te kryteria - tłumaczył. - Kraj, który nie spełniałby tych warunków, psułby pieniądz. Nastąpiłby spadek zaufania do euro - skonstatował Kaźmierczak, podkreślając, że zgodnie z oficjalnym stanowiskiem KE, nie będzie mowy o złagodzeniu kryteriów nominalnych traktatu z Maastricht.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-03-10
Autor: wa