Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tenisiści na piątkę

Treść

Polscy tenisiści nie mieli problemu z pokonaniem Łotwy w rozegranym w Puszczykowie koło Poznania meczu Pucharu Davisa grupy II Strefy Euro-Afrykańskiej. Wynik 5:0 mówi wszystko.

Początek rywalizacji był niezwykle wyrównany i dostarczył wielu emocji. Jako pierwsi wyszli na kort Michał Przysiężny i Ernests Gulbis. Walczyli o każdą piłkę przez trzy i pół godziny, ostatecznie wygrał Polak 3:6, 7:6 (8-6), 7:6 (7-4), 7:6 (9-7). Po chwili swój pojedynek rozpoczęli Łukasz Kubot i Andis Juska. Chyba nikt się nie spodziewał powtórki, a jednak - panowie grali prawie godzinę (!) dłużej, finał był szczęśliwy dla Kubota - 6:4, 7:6 (7-3), 6:7 (6-8), 3:6, 8:6. W sobotę swój kunszt pokazał nasz eksportowy debel - Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Polacy pewnie pokonali Juskę i Gulbisa 6:3, 7:6 (7-4), 6:1 i stało się jasne, że Biało-Czerwoni rywali pokonają. Wczoraj formalności dopełnili Fyrstenberg i Przysiężny. Pierwszy wygrał 6:3, 6:2 z Denissem Pavlovsem, drugi 6:2, 7:6 (7-1) z Karlisem Leinieksem.
Najbliższym rywalem Polaków będzie Gruzja lub RPA. Mecz rozegrany zostanie w drugiej połowie lipca. W przypadku wygranej we wrześniu zagrają o awans do grupy 1. Na razie Paweł Geldner, kapitan naszej reprezentacji daviscupowej, był zadowolony z sukcesu w meczu z Łotyszami.
- Zawsze mówiłem, że Puchar Davisa rządzi się własnymi prawami i tutaj "Kopciuszek" może wygrać z faworytem. Dlatego te rozgrywki są tak fascynujące - powiedział.
Pisk

"Nasz Dziennik" 2006-04-10

Autor: ab