Tarcza dzieli NATO
Treść
Sojusz Północnoatlantycki ryzykuje podział na kraje chronione amerykańską tarczą antyrakietową przed groźnymi pociskami z Iranu i te pozostające poza jej zasięgiem - ostrzega sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer. W wywiadzie dla wczorajszego wydania brytyjskiego dziennika "Financial Times" podkreślił, że amerykański program powinien bronić całej Europy, a nie tylko jej środkowowschodniej części, gdyż to cała Europa potrzebuje wsparcia, zwłaszcza przed ekspansją Iranu.
- Jeśli chodzi o tarczę antyrakietową, w ramach NATO nie powinno być ligi A i ligi B. Dla mnie to niepodzielność bezpieczeństwa jest zasadą przewodnią - oświadczył Scheffer. W wywiadzie dla "Financial Times" opowiedział się także za podjęciem rozmów z Rosją, która ostro krytykuje pomysł rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Jego zdaniem, konsultacje uspokoiłyby władze Moskwy. - Nie trzeba być technicznym geniuszem ani Einsteinem, by zrozumieć, że to nie mogłoby być skierowane przeciwko Rosjanom i nie może zmniejszyć ich możliwości pierwszego uderzenia - powiedział Scheffer. Zasugerował również, że amerykański program mógłby być uzupełnieniem już istniejących programów NATO, których celem jest ochrona przed wrogimi atakami. - Ruszamy już z rozwijaniem systemów mających chronić raczej rozmieszczone siły niż obszary zamieszkałe przez ludzi. Można by w późniejszym stadium stworzyć związek między obu systemami - stwierdził.
W styczniu Waszyngton złożył Czechom propozycję rozmieszczenia na ich terytorium bazy radarowej amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Główna część tzw. tarczy antyrakietowej miałaby się jednak znaleźć w Polsce. System miałby chronić nie tylko Stany Zjednoczone, lecz także - zdaniem Waszyngtonu - właśnie Europę przed międzykontynentalnymi pociskami, które mogłyby wystrzelić Iran lub Korea Północna, uważane przez USA za kraje awanturnicze. Budowanie baz amerykańskich w Polsce miałoby służyć niszczeniu rakiet wystrzeliwanych z Bliskiego Wschodu w kierunku Stanów Zjednoczonych. System pozwoliłby na przechwytywanie przez satelitę obcych rakiet już 20 minut po ich wystrzeleniu.
Zdaniem komentatorów, swoją wypowiedzią dla brytyjskiej gazety sekretarz generalny NATO chciał sprowokować dyskusję z Białym Domem na temat rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej. Scheffer nie podziela bowiem entuzjazmu Amerykanów. W wywiadzie dał wyraźnie wyraz swym obawom, że system obronny proponowany przez USA mógłby ominąć takie kraje Europy Południowo-Wschodniej, jak Turcja, Grecja czy Włochy.
AMJ
"Nasz Dziennik" 2007-03-13
Autor: wa