Tarcza będzie, ale nie w Polsce
Treść
Wbrew prasowym doniesieniom Waszyngton nie zdementował informacji o  rezygnacji z rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w  Polsce i Czechach, uznał jedynie te informacje za "nieścisłe". Oświadczenie  strony amerykańskiej w języku dyplomatycznym oznacza, że trwają rozmowy na temat  "strategii przeciwrakietowej", jednakże z uwzględnieniem zmiany lokalizacji.  Ostateczna decyzja ma zapaść dopiero na przełomie września i października.  
- Formalnie Amerykanie informują, że trwa proces przeglądu  strategicznego - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" wiceszef Biura  Bezpieczeństwa Narodowego Witold Waszczykowski, który szanse na powstanie w  Polsce elementów amerykańskiego systemu ocenił jako niewielkie. - Amerykanie  bardzo poważnie rozpatrują opcje pośrednie, tym bardziej że system wokół Iranu  jest dla nich z technicznego punktu widzenia wykonalny w zasadzie od zaraz -  tłumaczył. - Mnie niepokoi, że organizacje rządowe nie chcą prowadzić  merytorycznej dyskusji. Zamiast tego dostajemy garść epitetów ad personam -  podsumował. Tymczasem od ponad pół roku wyraźnie widać pogorszenie stosunków  między Stanami Zjednoczonymi a Polską. Najlepszym tego dowodem jest fakt, iż  podczas wrześniowych uroczystości 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej Stany  Zjednoczone będzie reprezentował William Perry, były sekretarz obrony. - To tak,  jakbyśmy my wysłali byłego ministra obrony Jana Parysa - ironizował  Waszczykowski.
Sytuacja jest dla Polski tym trudniejsza, że to właśnie strona  polska przewlekała negocjacje w sprawie umów technicznych. Kilka dni temu  General Accounting Office opublikowało raport, w którym zarzuca polskim  partnerom, iż brak technicznych umów uniemożliwił sporządzenie szczegółowego  kosztorysu. Jednocześnie oszacowało wstępny koszt ewentualnej budowy baz w  Polsce i Czechach na 1 mld USD, podczas gdy poprzedni raport mówił o 800 mln  USD. O swojej ostatecznej decyzji Amerykanie poinformują jednak dopiero na  przełomie września i października. Konsultacje w tej sprawie zaplanowano na  połowę przyszłego miesiąca. Następnie ostateczna decyzja administracji Baracka  Obamy ma zostać zakomunikowana Rosji.
W zdecydowanie lepszej sytuacji  znajdują się Czechy, na terytorium którego to kraju ma powstać - niezależnie od  lokalizacji pozostałych elementów - baza radarowa. - Wprawdzie nie ma jeszcze  żadnej formalnej decyzji, jednakże dochodzą nas głosy, że Stany Zjednoczone  jednak zdecydują się na bazę radarową w naszym kraju - powiedziała w rozmowie z  nami czeska negocjator w sprawie tarczy Veronika Kuchynova. Zwróciła uwagę, iż  jedyny czynnik, który mógłby uniemożliwić budowę bazy, to większościowe  zwycięstwo w zaplanowanych na październik wyborach parlamentarnych partii czy  polityków sprzeciwiających się amerykańskiemu projektowi. - Wydaje mi się  jednak, że do tego nie dojdzie - stwierdziła. 
Wszystko wskazuje na to, iż  Amerykanie, nie chcąc drażnić Rosjan, zdecydują się na opcję alternatywną  względem tarczy w Polsce. Na obecnym etapie trudno jednoznacznie stwierdzić,  jaki będzie ostateczny wynik rewizji "strategii przeciwrakietowej". 
Anna  Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-08-29
Autor: wa
 
                    