Talibowie zabili ministra
Treść
Shahbaz Bhatti, 42-letni chrześcijanin, pakistański minister do spraw mniejszości religijnych, został wczoraj zamordowany w Islamabadzie. Był zdecydowanym przeciwnikiem ustawy o bluźnierstwie, na podstawie której wielu chrześcijan zostało aresztowanych, a dwie kobiety usłyszały wyrok śmierci. Mężczyzna od dłuższego czasu otrzymywał pogróżki, powtarzał jednak, że nigdy nie sprzeniewierzy się głosowi sumienia i w podejmowanych decyzjach zawsze będzie wierny Chrystusowi.
Gdy Shahbaz Bhatti udawał się rano do pracy, nagle w samym centrum Islamabadu do jego samochodu podjechało małe suzuki, skąd rozpoczęto ostrzał. Następnie grupa uzbrojonych bandytów wyciągnęła polityka z samochodu i przez prawie dwie minuty strzelano do niego z broni automatycznej. Kiedy bandyci uciekli, kierowca zawiózł rannego do szpitala, ale było już za późno. Mimo że ministrowi od dłuższego czasu grożono, że albo przestanie krytykować ustawę o bluźnierstwie, albo zostanie ścięty, rząd nie uznał za konieczne, by przydzielić mu ochronę.
Ze wstępnych badań wynika, że odpowiedzialni za morderstwo są talibowie. Na miejscu zbrodni sprawcy zostawili ulotki "Tehrik-i-Taliban-Punjab".
Na wieść o morderstwie wspólnota chrześcijan w Pakistanie nie wahała się określić Bhattiego mianem "męczennika", człowieka, który oddał swoje życie w obronie praw mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijan. Peter Jacob, sekretarz komisji Episkopatu "Iustitia et Pax" i jednocześnie bliski przyjaciel Bhattiego, powiedział agencji Fides: - Jesteśmy w szoku i panice. Czujemy się zdezorientowani i bezbronni. To morderstwo oznacza, że kraj jest skazany na łaskę i niełaskę terrorystów, którzy mogą sobie pozwolić, aby zabijać nawet wysoko postawione osobistości. Zdecydowanie potępiamy ten barbarzyński akt. Teraz jest czas żałoby, a potem zdecydujemy, co zrobimy jako chrześcijanie.
Również Watykan stanowczo potępił skandaliczny mord, a o. Federico Lombardi SJ, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, w wydanym oświadczeniu napisał m.in.: "Zabójstwo pakistańskiego ministra ds. mniejszości religijnych (...) dowodzi, jak słuszne są nieustanne interwencje Papieża w odniesieniu do aktów przemocy wymierzonych w chrześcijan i w prawo do wolności religijnej w ogólności". Zaapelował również, "by wszyscy zdali sobie sprawę z dramatycznej konieczności obrony wolności religijnej i chrześcijan, którzy stali się celem przemocy i prześladowań".
Shahbaz Bhatti urodził się 9 września 1968 r. w rodzinie chrześcijan z wioski Kushpur nazywanej Watykanem Pakistanu. Po ukończeniu studiów rozpoczął karierę polityczną w Pakistańskiej Partii Ludowej. Szybko dostrzegła go Benazir Bhutto, z którą później współpracował. Po jej zabójstwie Bhatti wzywał do stworzenia "niezależnej komisji ONZ", która zajęłaby się dochodzeniem w tej sprawie. Sam był w pociągu wraz z Bhutto w czasie ataku. Doznał wówczas nieznacznych obrażeń.
Shahbaz Bhatti był pierwszym w dziejach Pakistanu katolikiem, któremu zaproponowano urząd ministra federalnego. Pełniąc swój urząd, aktywnie bronił praw wyznawców innych religii niż islam, w tym chrześcijan. Trzeba przypomnieć, że dwa miesiące temu, 4 stycznia br., zamordowano gubernatora pakistańskiej prowincji Pendżab Salmana Taseera. Podobnie jak Bhatti on również zabiegał o uwolnienie przetrzymywanej w więzieniu Asii Bibi, chrześcijanki skazanej na śmierć za obronę wiary. Gubernator również należał do prezydenckiej Pakistańskiej Partii Ludowej.
Małgorzata Pabis, AsiaNews, Fides
Nasz Dziennik 2011-03-03
Autor: jc