Taki sam, ale własny
Treść
Prawo i Sprawiedliwość już w poprzedniej kadencji starało się poprawić byt lokatorów ciemiężonych, zdaniem polityków tej partii, przez spółdzielnie mieszkaniowe. Szkoda tylko, że w dniu, w którym sejmowa podkomisja kończyła prace nad projektem nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zgłoszonym przez LPR, a koordynowanym przez Gabrielę Masłowską, PiS zgłasza własną propozycję. Posłowie obawiają się, że może to wstrzymać proces legislacyjny.
PiS zachwala swój projekt: na zmianie przepisów może skorzystać nawet milion osób. Głównym zapisem projektu jest darmowe przekształcenie lokatorskiego prawa do mieszkania we własność.
- Spółdzielnie, co znalazło wyraz w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, w sposób nieuzasadniony żądały przy przekształcaniu we własność wpłacania różnicy między wkładem budowlanym, a obowiązującą ceną rynkową - powiedział poseł PiS Łukasz Zbonikowski (na zdjęciu z prawej).
Tę argumentację podziela posłanka Gabriela Masłowska (Narodowe Koło Parlamentarne). Za nieporozumienie uważa jednak proponowanie darmowego przekształcenia.
- To zbyt daleko posunięte, nie można wylać dziecka z kąpielą - tłumaczy. Według jej projektu (prace nad nim zakończyła wczoraj podkomisja), konieczny będzie zwrot państwu dotacji, jaka jest przydzielana budowanemu mieszkaniu spółdzielczemu. Masłowska zapewnia, że to "groszowe sprawy", ale ważne.
- Nie można zrobić tak, że ktoś płacił wiele za przekształcenie, a teraz jakaś uprzywilejowana grupa dostanie to za darmo - uważa posłanka NKP.
- Kredyty na budowę mieszkań i lokali lokatorskich są już spłacone i umorzone przez państwo, więc członków spółdzielni należy zwolnić z obowiązku płacenia - twierdzi natomiast Zbonikowski. Nowe rozwiązania mają nie dotyczyć spółdzielni i budynków wybudowanych po 1995 roku. Ich członkowie staną się właścicielami mieszkań dopiero po spłacie kredytu.
Ciekawym zapisem projektu jest przyznanie każdemu członkowi spółdzielni prawa do otrzymywania odpisu statutu, regulaminów, kopii uchwał, protokołów z obrad organów spółdzielni, rocznych sprawozdań finansowych, a także faktur i umów zawieranych przez spółdzielnię z podwykonawcami. Co trzy lata wszystkie spółdzielnie mieszkaniowe będą poddane badaniu przez zespoły rewidentów powoływane przez ministra budownictwa. Inna zmiana to zakaz łączenia funkcji w organach spółdzielni z pracą w niej.
Dlaczego PiS składa własny projekt, zamiast zgłosić poprawki do tego, nad którym pracują już od kilku miesięcy posłowie? Zdaniem posłanki Masłowskiej, to względy ambicjonalne i troska o "polityczne efekty". Obawia się ona, że spowolni to cały proces legislacyjny.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2006-05-23
Autor: ab