Tajemniczy zakup i nabywca
Treść
Zakończona niespodziewanym zakupem niedzielna aukcja, na której sprzedano 76,79 proc. akcji rosyjskiego przedsiębiorstwa Jugansknieftiegaz, spółki-córki Jukosu, wywołała wrzenie w rosyjskich mediach. Za ponad 260 mld rubli (9,3 mld USD) pakiet akcji nabyło tajemnicze konsorcjum Bajkałfinansgrup, zarejestrowane w Twerze. Dociekliwi dziennikarze nie znaleźli jednak jego przedstawicieli w budynku, gdzie formalnie ma się mieścić jego siedziba.
Media zwracają uwagę, że właściwie cała niedzielna aukcja była jedną wielką niespodzianką. Pierwszą było to, że zrealizowano transakcję akcji firmy, które są przedmiotem sporu sądowego. W sobotę amerykański sąd okręgowy w Houston w Teksasie podtrzymał wcześniejsze postanowienie sądu upadłościowego w tym mieście w sprawie tymczasowego zablokowania aukcji Jugansknieftiegazu. Prawdopodobnie wyrok będzie mógł służyć dotychczasowym właścicielom Jugansknieftiegazu do zgłaszania roszczeń wobec jego nabywcy. Z tego powodu rzecznik Jukosu Aleksandr Szadrin stwierdził, komentując niedzielną transakcję, że tajemniczy nabywca "kupił sobie za 9 mld dolarów poważny ból głowy".
Dziennikarze zwracają też uwagę na zagadkowy przebieg aukcji. Przedstawiciel Bajkałfinansgrup miał od razu po rozpoczęciu aukcji zaproponować powyższą sumę, a uważany za faworyta wyścigu o przejęcie Jugansknieftiegazu Gazpromnieft (powstały na bazie Gazpromu) nie próbował nawet przebić ceny. Cała aukcja trwała 10 minut.
Nie mniej tajemniczy jest sam nabywca. Pełniący obowiązki przewodniczącego Rosyjskiego Funduszu Własności Federalnej Jurij Pietrow nie chciał powiedzieć, w czyim interesie działał koncern Bajkałfinansgrup. "Z naszej strony wystarczyło zapewnienie, że koncern ten może brać udział w aukcji oraz zapłacić zaliczkę" - tłumaczył Pietrow w wywiadzie dla wczorajszego wydania gazety "Wiedomosti". Jej dziennikarze próbowali uzyskać więcej informacji na temat nabywcy. W tym celu udali się pod adres, pod którym jest zarejestrowany Bajkałfinansgrup. Nie znaleźli jednak siedziby tej firmy, a barman z kawiarni znajdującej się m.in. w tym budynku stwierdził, że w ciągu ostatnich dni nie było widać wśród klientów posiadaczy 9,35 mld USD.
Zdaniem ekspertów, za Bajkałfinansgrup stoi duży koncern naftowo-gazowy, prawdopodobnie... Gazprom, druga firma, która poprzez swoje konsorcjum stawała do przetargu.
Pieniądze ze sprzedaży Jugansknieftiegazu mają zostać przeznaczone na spłatę długów Jukosu wobec rosyjskiego fiskusa. Żąda on od Jukosu ogółem 27,8 mld USD zaległych podatków. Były szef Jukosu Michaił Chodorkowski od października 2003 przebywa w rosyjskim areszcie podejrzany o przestępstwa majątkowe i niepłacenie podatków. Sprzedaż Jugansknieftiegazu, który jest największą spółką wydobywczą Jukosu, oznacza w praktyce jego koniec. Wielu ekspertów uważa, że władze Rosji poprzez takie działania usiłują odzyskać kontrolę nad firmą wydobywającą dużą część eksportowanej z tego kraju ropy naftowej. W latach 90. faktycznie stała się ona własnością rosyjskich oligarchów, a także częściowo żydowskiego kapitału z Zachodu, którego interesy reprezentował Chodorkowski.
Wiesław Sarosiek, BM, PAP
"Nasz Dziennik" 2004-12-21
Autor: kl