Tajemnice Formuły 1
Treść
Jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc podczas wyścigu Grand Prix Formuły 1 jest zewnętrzna część toru. To tutaj kierowcy narażeni są na opuszczenie drogi z powodu awarii, złego hamowania bądź kolizji. Budując nowy tor, konstruktorzy dbają zatem m.in. o zapewnienie możliwości bezpiecznego powrotu bądź zatrzymania.
Czy tory F1 zawsze były bezpieczne? Oczywiście nie. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku wyścigi organizowano często na ulicach bądź prowizorycznie wyznaczonych trasach. Dopiero groźne wypadki zmobilizowały władze do wprowadzenia przepisów obowiązujących przy budowie torów, które miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno kierowcom, jak i kibicom.
W obecnym sezonie możemy zobaczyć wyścigi na obiektach reprezentujących różne epoki w dziedzinie bezpieczeństwa. Jednym z najniebezpieczniejszych jest obiekt w Monako. Okalają go stalowe bandy niepozostawiające najdrobniejszego marginesu na błąd. Niejednokrotnie wystarczy niewielkie otarcie o barierę, by kierowca stracił panowanie nad bolidem. W takiej sytuacji nietrudno o dramatyczne wypadki. Podobne tory stawiają ogromne wyzwania, ale... nikt nie narzeka. Przeciwnie. Wyścig w Monako cieszy się niesłychanym prestiżem. Kierowcy często szukają kompromisu pomiędzy szybką jazdą, bardzo blisko barier, a zapewnieniem sobie bezpiecznej przestrzeni. Zwykle to się udaje, ale wpływa na czasy.
Z kolei Spa Francorchamps, na którym rozgrywa się Grand Prix Belgii, reprezentuje nowszą generację torów i zapewnia lepsze standardy bezpieczeństwa, choć wciąż dalekie od współczesnych. Na zewnątrz zakrętów, w niebezpiecznych miejscach zaprojektowano tam tzw. pułapki żwirowe, których zadaniem jest spowolnienie samochodów opuszczających tor. Specjalnie usypane niewielkie wzniesienia ze żwiru i drobnych kamieni muszą spowolnić, wręcz zatrzymać samochód, zanim ten uderzy w barierę. Takie rozwiązania stosowano od początku lat osiemdziesiątych, jednak nie są one wystarczająco skuteczne.
Najbardziej innowacyjną technikę stosuje się przy budowie współczesnych torów, takich jak obiekty w Bahrajnie, Istambule czy Szanghaju. Na zewnątrz zakrętu wylewa się duże powierzchnie asfaltowe, które zapewniają kierowcy wysoką przyczepność po wypadnięciu z toru i pozwalają na bezpieczne zatrzymanie się, a nawet ponowne włączenie do wyścigu. Dzięki temu ryzyko uderzenia w barierę zostało ograniczone do minimum. Jedynym sportowym minusem tego rozwiązania jest to, że gorsi kierowcy mogą bezkarnie popełniać błędy. To jednak nie jest aż tak ważne. Bezpieczeństwo to w F1 priorytet.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-03-29
Autor: wa