Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tadżykistan wystawił Rosji rachunek

Treść

Prezydent Tadżykistanu domaga się od Rosji pieniędzy za stacjonowanie w jego kraju rosyjskiej dywizji. "Niezawisimaja Gazieta" pisze, że podczas październikowej wizyty w Moskwie prezydenta Emomaliego Rachmona przewiduje się podpisanie nowego porozumienia odnośnie do statutu rosyjskiej bazy w Tadżykistanie, które ma stanowić o tym, że zamiast dostaw broni Duszanbe ma otrzymywać zapłatę w twardej walucie - 300 mln dolarów.

Jak do tej pory strony nie osiągnęły porozumienia w tej sprawie. I Tadżykistan, i Rosja nie chcą likwidacji bazy wojskowej, a tadżyckie władze nigdy nie mówiły oficjalnie o wyprowadzeniu wojsk rosyjskich z kraju. Zdaniem dyrektora Instytutu ds. Badań Strategicznych przy prezydencie Tadżykistanu Suchroba Szaripowa, rozmowy są trudne. - Rachunek został wystawiony i trwają poważne negocjacje - podkreślił tadżycki ekspert. Świadczyć o tym może również ostatnia wizyta rosyjskiego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa w Duszanbe. Spotkał się podczas niej z tadżyckim ministrem resortu obronnego Szeralim Chajrułłajewym oraz ministrem spraw zagranicznych Chamrochonem Zarifim. Tadżykistan oczekuje od Rosji rocznie 300 mln dolarów oraz zmniejszenia ilości broni znajdującej się na terenie rosyjskiej bazy. Rząd w Duszanbe spodziewa się od Moskwy także bezwzględnego wsparcia wojskowego w sytuacji "powstania niestabilności wewnętrznej".
W latach wojny domowej 1992-1996 w Tadżykistanie rosyjska 201. dywizja zmechanizowana brała aktywny udział w zaprowadzeniu pokoju i stabilizacji w kraju. Zresztą ten kraj był jedynym z byłych republik ZSRS, który nie otrzymał ani jednej sztuki broni po dawnej Armii Czerwonej. Do 2001 roku państwową granicę tego kraju ochraniali żołnierze rosyjscy. Współpraca wojskowo-techniczna pomiędzy Rosją a Tadżykistanem na nowych warunkach rozpoczęła się w roku 2006. Wtedy Moskwa udzieliła Duszanbe bezzwrotnej pomocy wojskowej w wysokości 26 mln dolarów. Wojska tadżyckie otrzymały w prezencie cztery śmigłowce Mi-8 i Mi-24 oraz cztery samoloty szkolne Ł-39. Następnie Rosja przekazała Tadżykistanowi dwa śmigłowce bojowe Mi-24, wyposażenie wojskowe, naboje i umundurowanie na łączną kwotę 50 mln USD. "Całość zapomogi, jakiej udzieliła Rosja, wyniosła 1 mld dolarów" - pisze "Niezawisimaja Gazieta". Tadżyccy eksperci jednak twierdzą, że był to w 40 proc. sprzęt przestarzały i nieprzydatny do użycia. Dlatego Tadżykistan chce przejść na zasady współpracy komercyjnej, bo woli dostać żywą gotówkę, za którą mógłby sam kupić broń lub wydać ją na inne cele.
Wiesław Sarosiek
"Nasz Dziennik" 2009-09-16

Autor: wa