Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ta wojna będzie zbrodnią

Treść

Jednostronna wojna przeciwko Irakowi byłaby zbrodnią przeciwko pokojowi - powiedział wczoraj szef watykańskiej dyplomacji, ks. arcybiskup Jean-Louis Tauran. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, nie zważając na powszechne protesty, chcą, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ w ciągu dwóch tygodni podjęła decyzję w sprawie nowej irackiej rezolucji.
Ksiądz arcybiskup Tauran podkreślił, że byłaby to wojna agresywna, która jako taka "stanowiłaby wojnę przeciw pokojowi". Hierarcha przypomniał, że artykuł 2. Karty Narodów Zjednoczonych nakłada na kraje członkowskie obowiązek odrzucenia wojny jako środka regulowania sporów międzynarodowych. - Jakąkolwiek ewentualną akcję przeciwko Irakowi powinno się podjąć w ramach ONZ. Jedynie Rada Bezpieczeństwa ma uprawnienia do decydowania o interwencji zbrojnej - podkreślił Tauran.
Watykański sekretarz ds. relacji z państwami dodał, że ONZ-owscy inspektorzy rozbrojeniowi "powinni mieć możliwość kontynuowania swej pracy". - Choć szansa na utrzymanie pokoju jest niewielka, trzeba, aby władze irackie postępowały zgodnie z normami obowiązującymi wśród członków ONZ - powiedział.
W związku ze staraniami Stolicy Apostolskiej o zapobieżenie wojnie z Irakiem próg biblioteki papieskiej w Pałacu Apostolskim przekroczyli ostatnio premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, sekretarz generalny ONZ Kofi
Annan, iracki wicepremier Tarik Aziz i niemiecki minister spraw zagranicznych, aktualny przewodniczący Rady Bezpieczeństwa ONZ Joschka Fischer.
Tymczasem szef brytyjskiej dyplomacji oznajmił po przybyciu na spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Brukseli, że Irak nie zastosował się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nakazujących mu rozbrojenie się. - Chcemy międzynarodowego konsensu, zostawimy stosowny czas - dwa tygodnie, może trochę więcej - zanim zapytamy o decyzję - powiedział brytyjski szef dyplomacji Jack Straw.
Wczoraj w Moskwie amerykański podsekretarz stanu John Bolton powiedział, że USA i Wielka Brytania przedstawią w najbliższym czasie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt nowej rezolucji w sprawie Iraku. USA i Wielka Brytania starają się przekonać większość z 15 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ do zaaprobowania akcji zbrojnej przeciwko Irakowi. Przeciwna temu jest Francja - jeden z pięciu krajów mających prawo weta, a więc mogących uniemożliwić przyjęcie rezolucji.
Również rząd Niemiec nadal sprzeciwia się uchwalaniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ kolejnej rezolucji w sprawie Iraku, bez względu na amerykańską "ofensywę dyplomatyczną" w tej kwestii. - Nie ma powodów uchwalania nowej rezolucji. Rząd Niemiec stoi na stanowisku, że należy kontynuować inspekcje rozbrojeniowe na podstawie rezolucji nr 1441. Wcześniej swój sprzeciw wobec nowej rezolucji ONZ wyraziły Rosja i Chiny - powiedział wczoraj rzecznik rządu niemieckiego Bela Anda.
Berlin i Paryż uważają także, że Bagdad musi podporządkować się żądaniu inspektorów ONZ i w terminie do
1 marca przystąpić do niszczenia pocisków rakietowych al-Samud 2, których zasięg jest większy od dopuszczonego przez Narody Zjednoczone.
Władze Iraku oświadczyły wczoraj, że "wkrótce" podejmą decyzję, czy Bagdad zastosuje się do polecenia ONZ nakazującego zniszczenie rakiet al-Samud 2 i części do nich.
W niedzielę z poufną misją negocjacyjną przebywał w Iraku premier Rosji Jewgienij Primakow. Rosyjskie media poinformowały, że spotkał się on z Saddamem Husajnem. Misję zlecił Primakowowi prezydent Władimir Putin. Nie podano, czego dotyczyły rozmowy obu polityków.
JS, PAP, Reuters
Nasz Dziennik 25-02-2003

Autor: DW