Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szybciej nie znaczy lepiej

Treść

Komisja Europejska przyjęła propozycję zwiększenia wymogów kapitałowych dla banków i ubezpieczycieli. Nowy plan obowiązywać będzie od końca tego roku. Jednak, jak zauważają ekonomiści, o ile sama decyzja jest słuszna, to zbyt szybkie wprowadzenie tych uregulowań może jedynie zaszkodzić bankom i przeciętnym kredytobiorcom.

Po amerykańskim kryzysie przyszła kolej na Europę. W związku z problemami banków w Belgii, Wielkiej Brytanii i Niemczech, Komisja Europejska zauważyła potrzebę wzmocnienia sektora rodzimego i gwałtownie zaostrza kryteria sprawdzania wiarygodności kredytowej. - Potrzebujemy dalej wzmacniającego się nadzoru na poziomie europejskim - powiedział wczoraj José Manuel Barroso na konferencji prasowej w Brukseli. Przyjęty projekt ma na celu ustabilizowanie systemu pieniężnego w Europie poprzez nakazanie bankom zatrzymywania większej rezerwy kapitałowej. Jednak, jak zauważa wielu ekonomistów, przyjęta propozycja jest procedurą podjętą po fakcie. - Jest to próba wyciągnięcia wniosków z tego, co się już stało złego - mówi europoseł Dariusz Grabowski. O tym, że decyzje zostały podjęte zbyt późno, może świadczyć wczorajsza decyzja włoskiego banku UniCredit. Ten największy we Włoszech bank wstrzymał bowiem handel swoimi akcjami, po tym jak wcześniej kilkukrotnie zawieszano ich wymianę z powodu nadmiernego spadku kursu.
Ekonomiści uspokajają, że Polska jest w dobrej sytuacji, gdyż od kilku już lat posiadamy nadzór finansowy i szczegółowe uregulowania w tej dziedzinie. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w Stanach Zjednoczonych, gdzie banki udzielały kredytów na zasadach, które sobie same ustalały. Nie było więc tam żadnych szczegółowych regulacji nadzoru. - W Polsce sytuacja jest o tyle lepsza, że nadzór finansowy już kilka lat temu wprowadził bardziej szczegółowe regulacje dotyczące chociażby rynku kredytów hipotecznych. Każdy, kto brał kredyt hipoteczny, wie, że jego uzyskanie w Polsce nie jest tak łatwe, jak np. w USA - podkreśla dr Łukasz Hardt, ekspert ds. gospodarki z Instytutu Sobieskiego.
MBZ
"Nasz Dziennik" 2008-10-02

Autor: wa