Szwajcarzy nie chcą minaretów
Treść
Mimo silnej agitacji rządowej i parlamentarnej oraz obaw o naruszenie poprawności politycznej Szwajcarzy opowiedzieli się za zakazem budowy minaretów. Tym samym Szwajcaria stała się pierwszym na świecie państwem z takim obostrzeniem.
Według pierwszych prognoz, aż 59 proc. biorących udział w referendum poparło inicjatywę prawicowej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP) oraz partii EDU (Szwajcarska Unia Demokratyczna) zakazującą budowy minaretów. Nawet telewizja TRS, która podawała pierwsze dane referendum, nie kryła zdziwienia jego wynikiem. Przeciwne zakazowi, jako rzekomo naruszającemu szwajcarską konstytucję i swobodę wyznania, były rząd, parlament i środowiska biznesowe, które uważają, że zakaz zaszkodzi wizerunkowi państwa. Obawiają się też powtórki z bojkotu, jaki spotkał duńskie towary w krajach muzułmańskich po publikacji karykatur Mahometa. Także międzynarodowa Amnesty International uznała, że zakaz będzie sprzeczny z zasadą wolności religijnej.
Do udziału w referendum i opowiedzenia się za zakazem nawoływały dwie partie - Szwajcarska Unia Demokratyczna (EDU) oraz Szwajcarska Partia Ludowa. Obydwie (jak widać po wstępnych wynikach referendum) skutecznie przekonały społeczeństwo, że światu zachodniemu grozi stopniowa islamizacja. W 2007 roku powstała inicjatywa partyjno-społeczna "Egerkinger Komitet", zwracająca uwagę na problemy związane z migracją muzułmańską.
Pod wnioskiem o referendum w sprawie minaretów zebrano 100 tys. podpisów, a to umożliwiło rozpisanie głosowania. - Musimy pamiętać, że są to na razie tylko pierwsze niepełne prognozy wyników, lecz jeżeli one się sprawdzą, to będziemy bardzo zadowoleni i będzie to potwierdzenie, że mieliśmy rację - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" tuż po zakończeniu referendum rzecznik prasowy zarządu głównego EDU Daniel Zingg.
W wielu kantonach liczba głosów za zakazem była dużo większa niż średnia krajowa. I tak dla przykładu w St. Gallen zakaz budowy minaretów poparło aż 65 proc. mieszkańców, w Aargau, Appenzell, Ausserhoden, Schaffhausen czy też w Lucernie - po ok. 60 procent.
Federacja Duchowa Szwajcarskich Muzułmanów i Związek Koordynujący Muzułmanów w Szwajcarii wyraziły ubolewanie zarówno z powodu przeprowadzania referendum, jak i z jego wyniku. "Inicjatorom wprowadzenia zakazu budowy minaretów niestety udało się w wyniku prowadzonej ostrej propagandy wzbudzić niepotrzebne obawy wśród większości Szwajcarów przed muzułmanami. Po tym referendum teraz będą musieli się bać żyć w tym kraju muzułmanie" - czytamy w wydanym oświadczeniu.
Według oficjalnych danych, w Szwajcarii mieszka ok. 400 tys. muzułmanów, z czego 50 tys. to wierni praktykujący. W kraju liczącym 7,5 mln mieszkańców islam stał się drugą religią po chrześcijaństwie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2099-11-30
Autor: wa