Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szwajcaria nie wyda Polańskiego

Treść

Władze Szwajcarii odmówiły wydania Stanom Zjednoczonym reżysera Romana Polańskiego oskarżonego o gwałt na 13-letniej dziewczynce, do którego miało dojść w 1977 roku. Szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf zakomunikowała wczoraj, że od godziny 11.30 reżyser jest wolny. Polański nie będzie już podlegał nawet dozorowi elektronicznemu.
- Szwajcaria nie wyda reżysera Romana Polańskiego Stanom Zjednoczonym - poinformowało szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości. Minister Eveline Widmer-Schlumpf zasugerowała, że amerykański wniosek ekstradycyjny mógł być obarczony błędem prawnym. - Nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA - mówiła. Szwajcarzy wzięli pod uwagę także stanowisko samej poszkodowanej - Samanthy Geimer, która wystąpiła o umorzenie sprawy. Odmawiając ekstradycji, szwajcarskie władze uchyliły też ograniczenie wolności stosowane wobec Polańskiego od grudnia ub.r., czyli od czasu, gdy reżyser przebywał w areszcie domowym w swojej willi w Gstaad. Stany Zjednoczone nie mogą się już odwoływać od tej decyzji do szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości - jednak państwo to nie wycofało listu gończego za podejrzanym. Pozostaje im więc ściganie go w innych krajach i odwołanie się do międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości.
Zwolnienie Polańskiego z aresztu domowego z zadowoleniem przyjęło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - Znalezione zostało rozwiązanie trudne z punktu widzenia prawnego, jak i trudne z punktu widzenia osobistej sytuacji pana Romana Polańskiego - powiedziała wczoraj wiceminister Grażyna Bernatowicz. Chwilę po ogłoszeniu decyzji szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski osobiście podziękował szefowej szwajcarskiego MSZ Micheline Calmy-Rey za decyzję władz Szwajcarii w sprawie Polańskiego. Rozstrzygnięcie z zadowoleniem przyjęli też szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner i minister kultury Frederic Mitterrand. - Wielki polsko-francuski reżyser będzie mógł odnaleźć swoich bliskich i w pełni poświęcić się dalszej pracy artystycznej - cieszył się Kouchner.
Jak podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prawnik Piotr Kwiecień, kłopoty amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości ze schwytaniem podejrzanego wiążą się z różnicami w systemach prawnych USA i Szwajcarii. - Moim zdaniem, w tej sprawie - przynajmniej od strony prawnej - w większym stopniu zaznacza się suwerenność systemów prawa karnego niż kwestię potępienia bądź nie Romana Polańskiego - dodaje prawnik. Szwajcarzy nie kierowali się więc prawdopodobieństwem zaistnienia przestępstwa, lecz chęcią zademonstrowania swojej niezależności. Roman Polański przebywa w Szwajcarii od 10 miesięcy - po tym, jak 26 września 2009 roku został zatrzymany na lotnisku w Zurychu. Podstawą zatrzymania był list gończy wydany w Stanach Zjednoczonych, gdzie Polański jest oskarżony o brutalny gwałt na 13-letniej dziewczynce. Wcześniej reżyser miał podać jej alkohol zmieszany ze środkami odurzającymi.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2010-07-13

Autor: jc