Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szum wokół lasów

Treść

Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" sprzeciwia się kolejnym zwolnieniom w przedsiębiorstwie Lasy Państwowe. Pracownicy są także zaniepokojeni nowym projektem ustawy reprywatyzacyjnej, która nakłada na LP 5-procentowy podatek od przychodów. Zdaniem wielu, stanowi to wstęp do prywatyzacji Lasów, które nie poradzą sobie z płaceniem daniny.
Pracownicy Lasów Państwowych wskazują, że restrukturyzacja zatrudnienia w przedsiębiorstwie przeprowadzana jest wbrew opinii związków zawodowych. "Zwolnienie ponad 8 tysięcy spośród 28 tysięcy pracowników, brak przejrzystych zasad sprzedaży drewna prowadzących do nieracjonalnej gospodarki leśnej oraz próby prywatyzacji dobra publicznego, jakie stanowią lasy - są nie do zaakceptowania" - wynika z komunikatu z posiedzenia prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
- W ostatnich trzech latach zwolniono ok. 6 tys. pracowników. Redukcja dokonała się przy pełnej akceptacji wszystkich związków zawodowych działających w LP - poinformował nas Waldemar Tomkiewicz, rzecznik LP.
- Zgodziliśmy się na redukcję zatrudnienia o 6 tys. osób, ale do dziś zwolniono już ok. 8 tys. pracowników i nic nie wskazuje na to, że ten proces się zakończy - replikuje Stanisław Wójcik, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ "Solidarność". Opór pracowników rodzą także zasady sprzedaży drewna, które określają oni jako brak zasad.

Uznaniowość zamiast zasad
W 2001 r. po wyborach parlamentarnych i zmianie na stanowisku dyrektora LP Janusz Dawidziuk, który stanął na czele przedsiębiorstwa, uchylił zarządzenie zezwalające nadleśnictwom na sprzedaż drewna jedynie w przetargach. W myśl nowych regulacji dyrekcja generalna, dyrekcje regionalne i nadleśnictwa mają możliwość sprzedaży drewna z wolnej ręki i negocjacji cenowych. - W wielu przypadkach podczas przetargów najwyższe ceny dawali bankruci, którzy odbierali drewno i nie płacili - tłumaczy Tomkiewicz. Jego zdaniem, system przetargowy utrwalił dyktat monopolisty i oferowanie drewna za gigantyczne ceny, co przyczyniło się do konfliktu z jego nabywcami. - To obecnie mamy do czynienia z monopolem i rozdzielnictwem. Sprzedaż większych ilości drewna została w praktyce scentralizowana i leży w gestii dyrekcji generalnej. Nie ma jasnych zasad sprzedaży. Drewno się załatwia, a nie kupuje - opisuje sytuację Marek Hejman, przewodniczący Sekcji Krajowej Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ "Solidarność". - Małe zakłady, które się niszczy, kupują drewno drożej, duże wykupują je taniej. Niepokoją wiadomości, że drewno na eksport sprzedawane jest po niższych cenach niż na rynek krajowy, i to w sytuacji, gdy na rynku brakuje drewna - dodaje. Lasy Państwowe nie chcą komentować ostatnich zarzutów, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Pracownicy są także zaniepokojeni nowym projektem ustawy reprywatyzacyjnej, która nakłada na LP pięcioprocentowy podatek od przychodów. - Przedsiębiorstwo tego nie wytrzyma. To gwóźdź do trumny i wstęp do prywatyzacji - wskazuje Hejman. Projektem ustawy reprywatyzacyjnej w tym tygodniu zajmie się rząd.
Lasy zarządzane przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe zajmują 78,4 proc. powierzchni wszystkich lasów w Polsce.
Beata Andrzejewska

"Nasz Dziennik" 2005-02-17

Autor: ab