Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szukamy grobów powstańców

Treść

Kancelaria Prezydenta RP wyśle do Niemiec grupę historyków, harcerzy i urzędników, by szukali i porządkowali groby powstańców warszawskich.

To kolejny efekt wspólnej akcji "Rz" i Radia Zet. W sierpniu zaapelowaliśmy o odszukanie, a przede wszystkim uporządkowanie mogił powstańców warszawskich i cywilów z Warszawy poległych w trakcie II wojny światowej w Niemczech. Po powstaniu wywieziono tam 150 tysięcy ludności cywilnej i 17 tysięcy żołnierzy AK. Wielu zostało pochowanych w bezimiennych mogiłach.

Sprawą zajęła się Kancelaria Prezydenta RP razem z innymi instytucjami - Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Ministerstwem Kultury i Muzeum Powstania Warszawskiego. - Odbyliśmy szereg spotkań i teraz czekamy na informacje od Związku Powstańców Warszawy, od pana generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego na temat ewentualnych miejsc, gdzie są pochowani powstańcy. Tam pojedzie pierwsza grupa - mówi "Rz" Lena Dębkowska-Cichocka, minister w Kancelarii Prezydenta RP.

Jak deklaruje, w pierwszej grupie mają się znaleźć historycy, harcerze, urzędnicy - m.in. z kancelarii, rady i muzeum, a także Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Pojadą we wskazane dwa, trzy miejsca sprawdzić stan mogił. Ten wyjazd odbędzie się na koszt prezydenta - deklaruje minister.

Kancelaria nie chce jednak, by skończyło się na jednym wyjeździe. - Nie chodzi tylko o groby powstańców, których jest stosunkowo niewiele, ale groby wszystkich żołnierzy w Niemczech. Potrzebne są zmiany systemowe. Ustawowo do dbania o miejsca pamięci powołana jest Rada Ochrony Pamięci. I najprostszym pomysłem jest zwiększenie jej budżetu. Może do pomocy włączą się też nasze placówki dyplomatyczne. Rozmawiałam już z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Zagranicznych - mówi Dębkowska-Cichocka.

Pierwsza grupa ma pojechać jeszcze w październiku. Tymczasem do redakcji "Rz" wciąż przychodzą listy od czytelników poszukujących grobów swoich bliskich w Niemczech. Wiele osób prosi o kontakt do Henryka Nazarczuka, Polaka mieszkającego w Hanowerze. Na własną rękę zlokalizował ponad cztery tysiące kwater polskich w Niemczech. Po naszej publikacji jednej rodzinie udało się już odnaleźć grób krewnego.
Michał Stankiewicz

"Rzeczpospolita" 2006-10-11

Autor: wa