Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szukają porwanego Polaka

Treść

W Iraku trwają poszukiwania porwanego we wtorek Polaka, pracownika "Jedynki Wrocławskiej". Polskie służby dyplomatyczne zapewniają, że "robią wszystko", aby uwolnić uprowadzonego. W reakcji na uprowadzenie polskiego obywatela w Iraku Liga Polskich Rodzin zażądała "wycofania polskich wojsk i cywilów" z tego kraju. LPR w swoim oświadczeniu napisała, że "konflikt iracki jest nam, Polakom, niepotrzebny", zaś "ofiara, jaką ponosimy za sojusznicze zobowiązania, nie ma żadnego przełożenia na płaszczyźnie politycznej i ekonomicznej". "Jedyną nagrodą za nasze poświęcenie są informacje o zabitych" - czytamy w oświadczeniu.
We wtorek po południu uprowadzony został Jerzy Kos, dyrektor biura "Jedynki Wrocławskiej" w Bagdadzie. Nieznani napastnicy porwali dwóch naszych rodaków oraz czwórkę Irakijczyków z biura polskiej firmy. Jednemu z Polaków udało się uciec z auta porywaczy i dotrzeć do posterunku sił koalicyjnych. Nie odniósł on żadnych obrażeń. Rzecznik prasowy przedsiębiorstwa Andrzej Polaczkiewicz poinformował, że jeśli zajdzie taka potrzeba, firma zapłaci okup za porwanego pracownika.
Wciąż nie wiadomo, kim są porywacze i jakie są motywy ich działania. Z dotychczasowych informacji zarządu firmy wynika, że napad miał charakter rabunkowy. Jednak porywacze nie skontaktowali się z przedsiębiorstwem w sprawie ewentualnego okupu. Zdaniem Radosława Kadriego, który zdołał uciec porywaczom, w uprowadzenie mógł być zamieszany Irakijczyk zwolniony z pracy w przedstawicielstwie, który obecnie ma pracować dla innej polskiej firmy zaangażowanej w Iraku.
Chargé d'affaires ambasady w Bagdadzie Tomasz Giełżecki powiedział, że polska placówka stara się zdobyć wiadomości na temat zdarzenia "własnymi kanałami". Ze względu na "dobro sprawy" ambasada nie chce ujawniać bliższych szczegółów.
Szef polskiego MSZ Włodzimierz Cimoszewicz zapewnił wczoraj w Warszawie, że ministerstwo "robi wszystko", aby uwolnić porwanego w Iraku Polaka. Zastrzegł, że nie może podać żadnych dodatkowych szczegółów na temat podjętych przez MSZ działań w sprawie jego uwolnienia.
W ostatnim okresie w Iraku często dochodziło do porwań cywilnych pracowników firm zagranicznych. Na początku kwietnia, kiedy rozpoczynały się zamieszki w środkowej części kraju, porwano tam 23 cudzoziemców. Nieoficjalnie mówiło się nawet o 40 porwanych. Wczoraj arabskie stacje telewizyjne Al-Arabija i Al-Dżazira pokazały zdjęcia uprowadzonych na terenie Iraku Egipcjanina i Turka. Porywacze grożącą egzekucją "zdrajców islamu", jeśli rządy Egiptu i Turcji natychmiast nie potępią obecności amerykańskich sił w Iraku oraz nie zerwą współpracy z Waszyngtonem.
KWM
Nasz Dziennik 3-06-2004

Autor: DW