Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szukają, ale w tajemnicy

Treść

Instytut Pamięci Narodowej kontynuuje poszukiwania grobu gen. Augusta Fieldorfa "Nila", chociaż nie informuje o szczegółowych terminach. Można się spodziewać, że jeszcze w tym roku zostaną przeprowadzone badania georadarem, a następnie dojdzie do prac ekshumacyjnych.
Szczegóły badań nie są znane, ponieważ Instytut nałożył blokadę informacyjną w tej sprawie, chociaż wcześniej obszernie informował o znalezionych dokumentach wskazujących na prawdopodobne miejsce pochówku gen. "Nila".

Przepytywane na okoliczność badań poszukiwawczych służby prasowe Instytutu Pamięci Narodowej milczą, nie udzielając żadnych informacji. Milczy także Jacek Pawłowicz, historyk z Instytutu, który dotarł do cennych dokumentów.
Ogólnikowe potwierdzenie zaplanowanych działań poszukiwawczych IPN udało nam się uzyskać w zarządzie cmentarza Powązkowskiego. Jego dyrektor powiedział nam, że, owszem, wpłynęły pisma ze strony Instytutu Pamięci Narodowej, ale odmówił podania bliższych informacji, odsyłając do tej instytucji. Okres październik - marzec to miesiące, w których prawo dopuszcza prace ekshumacyjne.
W poszukiwaniach nie uczestniczy, o dziwo, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która do tej pory je prowadziła, niestety, bez efektów. Jej sekretarz generalny Andrzej Przewoźnik powiedział nam, że Rada wystosowała pismo z propozycją współpracy, ale została niejako zbyta przez IPN, otrzymując lakoniczną odpowiedź. Minister Przewoźnik jest zaskoczony i zdziwiony takim postępowaniem Instytutu.
Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli IPN wiemy, że ustalenia są daleko idące i rokujące pewne nadzieje na odnalezienie, po kilkunastu latach poszukiwań, grobu bohaterskiego gen. Fieldorfa. Oczekiwania jednak studzi sam IPN. - Absolutnie nie można jeszcze mówić, że znaleźliśmy grób gen. Fieldorfa, ponieważ my tego grobu nadal szukamy. Mamy zidentyfikowany teren, na którym zostało pochowanych 248 zamordowanych na Rakowieckiej polskich patriotów, jednak poszukiwania grobu generała trwają. Prace poszukiwawcze obejmują teren tzw. Łączki, czyli obszar w pobliżu pomnika ofiar zbrodni na Rakowieckiej oraz obszar kwatery Ł i Ł2 oraz sąsiednich - mówił wcześniej Jacek Pawłowicz. Historyk podkreślał jednak, że udało się precyzyjnie określić obszar poszukiwań na Powązkach Wojskowych. - To teren o wymiarach ok. 50 na 70 metrów obejmujący tzw. Łączkę, kwatery Ł i Ł2 oraz sąsiednie - wskazywał.
Pawłowicz określił także procedurę badań. Na wstępie konieczne będą badania georadarem. Potem dojdzie do prac ekshumacyjnych. - Wiemy także, że było sześć rzędów grobów i chociaż w niektórych znajduje się po kilka ciał, to akurat tej nocy, kiedy zamordowano generała, był on jedyną ofiarą, więc jego szczątki powinny spoczywać osobno. Jeżeli miejsce pochówku generała zostanie precyzyjnie określone, sądzę, że na pewno zostaną tam przeprowadzone prace ekshumacyjne, lecz mówienie o ich terminie jest jednak przedwczesne - zaakcentował Pawłowicz. Historyk dodał, że identyfikacji generała "Nila" będzie sprzyjał fakt, że jego czaszka nie będzie miała dziury po kuli, ponieważ został powieszony. Ponadto żyje córka generała, co daje możliwość przeprowadzenia badań DNA.
Określenie ewentualnego miejsca pochówku to efekt odnalezienia przez Pawłowicza dokumentu, który, według IPN, "w sposób bardzo precyzyjny określa, że od 1948 do 1955 roku osoby, na których wykonano wyrok śmierci na Rakowieckiej, były chowane na Powązkach".
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-11-17

Autor: wa