Sztuka z piekła rodem
Treść
Wpadło mi w ręce pismo artystyczne "Ha! Art". Dowiedziałem się z niego, że przesłanie wielu współczesnych artystów jest następujące: "Historia ma być widziana jako wytwór ludzki, sztuka - jako część mitologii wytwarzanej przez każde społeczeństwo i okres historyczny, ideologia zaś - jako coś zastanego. Sztuka podobnie jak historia ma stać się aktem kreacyjnym, konstytuującym nowe wartości".
Przerażające to przesłanie, pogańskie, wręcz - powiedzmy to wprost - satanistyczne. Człowiek, przede wszystkim, artysta przedstawiony jest tutaj jako nowy bóg, który eliminuje "starego" Boga, zajmuje Jego miejsce i tworzy nowy świat, a przede wszystkim "nowe wartości". To człowiek, w tym ujęciu, a nie Bóg, jest panem historii. Kultura jawi się tu jako nowa religia ("mitologia").
Trzeba tu sobie uświadomić całą potworność tej propozycji. Jakie to są te stare wartości? Oczywiście: prawda, dobro, piękno, mądrość, cnota, miłość, sprawiedliwość, szlachetność, honor, bohaterstwo itp. Wartości te mają taki charakter, że wyznaczają ludzkie życie, można by powiedzieć, że je determinują.
A jakie są te nowe wartości? Służą one nowej kreacji, są jej owocem. Kreacja - stwarzanie, to powodowanie, że coś powstaje z niczego, nie odwołuje się, nie zasadza na czymś, co już istnieje. Nowe wartości powstają zatem w opozycji do starych. Nie opierając się na nich, mogą tylko im przeczyć. Wpisują się zatem w lucyferyczny bunt.
Ponadto człowiek jako kreator, tworząc coś z niczego, tworzy, siłą rzeczy, jako że nie jest Bogiem, nicość z nicości, pustkę i beznadzieję, a to inaczej nazywa się piekłem.
Doprecyzujmy jeszcze, co to dokładnie znaczy, że ideologia widziana jest "jako coś zastanego". Twierdzenie to nie jest jasne i w sposób właściwy dla teoretyków współczesnej sztuki jest, ewidentnie, bełkotliwe, ale, niemniej, niesie za sobą pewne treści. Jakie?
No cóż, wydaje się, że interpretacja będzie tu zawsze zmierzać w jednym kierunku - ideologia jest płaszczyzną sztuki, ta nowa sztuka jej służy. O jaką ideologię tu chodzi? Zawsze lewicową, liberalną, neopogańską. Tylko te ideologie traktują wszystko, również sztukę, instrumentalnie.
Artyści zawsze byli w znacznej mierze najemnikami. Kiedyś realizowali zamówienia estetów, wielbicieli piękna, Kościoła. Dziś bardzo często, krzycząc o swojej absolutnej niezależności, sprzedają już nie tylko swoje talenty artystyczne, ale również swoje sumienia i dusze.
Czy wyżej przedstawione przesłanie jest przesłaniem artystycznym? Nie. W istocie jest to przesłanie ideologiczne, przesłanie, które stanowi wytyczne dla artystów, wytyczne przekazane przez tych, którym dziś ci artyści najczęściej, nie oszukujmy się, za pieniądze służą.
Stanisław Krajski
"Nasz Dziennik" 2007-09-06
Autor: wa