Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szpitale borykają się z biurokracją

Treść

Liczba wniosków restrukturyzacyjnych, które wpłynęły do organów założycielskich szpitali do 9 czerwca br., wynosi... 16. Łączne zadłużenie placówek medycznych w naszym kraju sięga niemal 6 mld zł. Dyrektorzy skarżą się, że plik dokumentów, które szpitale muszą złożyć, liczy czasami kilkaset stron, a przepisy ustawy są sformułowane niejasno. Przedstawiciele placówek często muszą korzystać z uruchomionych przez resort zdrowia konsultacji telefonicznych. Jeszcze do 22 sierpnia br. mają czas na złożenie wniosku restrukturyzacyjnego.
Ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej, która została uchwalona 15 kwietnia br., ma m.in. pomóc zadłużonym szpitalom w zlikwidowaniu zadłużenia. Na tę pomoc przeznaczono 2 mld zł z budżetu państwa.
Pożyczka z budżetu państwa jest udzielana na zaspokojenie należności z tytułu roszczeń pracowników wynikających m.in. z tzw. ustawy 203, spłatę należności z tytułu zobowiązań publicznoprawnych (składki na ubezpieczenie emerytalne, ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez ubezpieczonego oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne), spłatę należności z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych objętych ugodą restrukturyzacyjną i pokrycie kosztów opłaty prowizyjnej banku. Jednak pożyczka jest udzielana w kwocie nie wyższej niż suma należności z tytułu zobowiązań wobec pracowników.
Do tej pory do organów restrukturyzacyjnych, takich jak minister zdrowia bądź wojewoda, wpłynęło... 16 wniosków. Zadłużenie szpitali sięga niemal 6 mld zł. Według informacji Ministerstwa Zdrowia, do 9 czerwca br. nie wpłynął ani jeden wniosek z takich województw, jak: kujawsko-pomorskie, dolnośląskie, lubuskie, lubelskie, mazowieckie, opolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie. Najwięcej wniosków - 3 - wpłynęło z województwa podkarpackiego.
Większość przedstawicieli zadłużonych szpitali, do których dzwoniliśmy, przyznała, że chcą złożyć wnioski, ale ciągle piętrzą się przed nimi problemy.
- We wniosku trzeba zawrzeć szereg informacji. Ponadto mamy mnóstwo wątpliwości związanych z ustawą, które jednak Ministerstwo Zdrowia na bieżąco nam wyjaśnia - mówiła Elżbieta Myszala, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych w lubelskim szpitalu wojewódzkim. Dodała, że przepisy są niejasno sformułowane, np. nie wiadomo, czy część pożyczki można przeznaczyć na zobowiązania wynikające z "ustawy 203". Potwierdził to także Krzysztof Pawlos z lubelskiego Wydziału Skarbu Państwa i Przekształceń Własnościowych, który stwierdził, że wielu przedstawicieli placówek zgłasza się z szeregiem pytań dotyczących interpretacji przepisów ustawy o pomocy publicznej.
Zdaniem niektórych dyrektorów, duża część pieniędzy przeznaczonych na pomoc nie zostanie wykorzystana. - Zobowiązania publicznoprawne to pierwsze, które mój szpital spłacał; takich placówek jest wiele - poinformował nas dyrektor jednego z warszawskich szpitali. Stwierdził, że na ustawie skorzystają przede wszystkim te placówki, które są na granicy bankructwa.
Restrukturyzacja finansowa szpitali ma polegać m.in. na umorzeniu zobowiązań publicznoprawnych, stworzeniu możliwości zawarcia ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi, a także ugód z pracownikami. Umorzeniu mogą podlegać np. składki na ubezpieczenia społeczne finansowane przez płatnika - z wyjątkiem emerytalnych, zaległe podatki i należności celne, kary administracyjne, odsetki i koszty egzekucyjne, składki na Fundusz Pracy, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, opłaty za gospodarcze korzystanie ze środowiska, za użytkowanie wieczyste.
Każdy zainteresowany szpital otrzymał pewien schemat projektu restrukturyzacji, według którego ma przygotować taki plan. Są to m.in.: sprawozdanie finansowe i z działalności szpitala za lata 1999-2004, spis dłużników i wierzycieli z podaniem wysokości zobowiązania, projekt ugody z pracownikami, szczególnie wynikającymi z "ustawy 203".
Zadłużone placówki mają czas na złożenie wniosków restrukturyzacyjnych do 22 sierpnia br.
Anna Zalech

"Nasz Dziennik" 2005-06-14

Autor: ab