Szopki to forma ewangelizacji
Treść
O budowanie szopek, które w okresie Bożego Narodzenia będą wyrazem naszego przywiązania do symboli religijnych, zaapelował na łamach miesięcznika "Rivista San Francesco" franciszkanin o. Giuseppe Piemontese, kustosz klasztoru w Asyżu. Jego wezwanie to szczególna odpowiedź na orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, że obecność krzyża w jednej z włoskich szkół narusza prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
W grudniowym numerze "Rivista San Francesco", poświęconym Świętom Bożego Narodzenia, kustosz franciszkańskiego klasztoru w Asyżu zwraca uwagę, że "postmodernistyczne i zglobalizowane społeczeństwo z jednej strony stara się zakazać i zniszczyć dawne i znaczące symbole religijne, z drugiej zaś lansuje inne, o wątpliwej wartości". Franciszkanin - cytowany przez KAI - przytacza przykłady świadczące o coraz większym zeświecczeniu Świąt Bożego Narodzenia. Pisze też o przypadkach zwolnień z pracy sprzedawczyń, które życzyły klientom wesołych Świąt Bożego Narodzenia, czy nauczycielek, które w szkolnych salach umieściły szopki. Kustosz z Asyżu podkreśla jednak, że mimo napotykanych przeszkód piękne i słuszne jest umacnianie licznych chrześcijańskich tradycji, a wśród nich właśnie budowanie szopek bożonarodzeniowych, których pierwszym wykonawcą był św. Franciszek. Autor zachęca, by pójść jego śladami. Życzy, aby Święta Bożego Narodzenia zaowocowały miłością, bo tylko ona może ogrzać zlodowaciałe ludzkie serca oraz wzbudzić solidarność i odpowiedzialność.
- Budowa bożonarodzeniowych szopek to szczególna forma ewangelizowania, głoszenia Chrystusa poprzez obraz. Święty Franciszek z Asyżu 3 lata przed swoją śmiercią, w 1223 roku, zbudował w Greccio pierwszą żywą szopkę. Jak mówił - z miłości do Pana Jezusa. Na wszelkie sposoby pragnął głosić Jego miłość do człowieka - podkreśla o. Jan Maria Szewek, rzecznik krakowskiej prowincji franciszkanów. - Nam nie chodzi o to, aby na złość, na przekór innym budować szopki czy też organizować żywe przedstawienia narodzin Pana Jezusa. My nie chcemy nikogo drażnić, bo w ten sposób byśmy zaprzeczali naszemu powołaniu. Jesteśmy po prostu przekonani, że naszym zadaniem jest pokazywać miłość Chrystusa do człowieka - wyjaśnia. Chrześcijanie muszą głosić miłość Boga do ludzi, to nasz święty obowiązek wynikający z nakazu Pana: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię". Tę miłość wyraża krzyż, ale również bożonarodzeniowe szopki - dodaje.
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik 2009-12-11
Autor: wa