Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szok po kontuzji Eduardo

Treść

Gwiazdor reprezentacji Chorwacji Eduardo da Silva mógł stracić stopę po brutalnym ataku Martina Taylora w meczu ligi angielskiej między Birmingham City a Arsenalem Londyn. Piłkarska Europa nadal jest w szoku po dramacie utalentowanego napastnika. Eduardo jest już po operacji, ale kiedy wróci na boisko - trudno w tej chwili wyrokować. Na pewno nie zagra w finałach mistrzostw Europy, co będzie ogromnym osłabieniem Chorwatów, grupowych rywali polskich piłkarzy. - Nie da się go zastąpić, mimo iż mamy wielu znakomitych napastników. Najważniejsze jest jednak, aby wrócił do zdrowia. Nawet nie myślę o mistrzostwach bez niego - powiedział trener naszych przeciwników Slaven Bilic. Wszystko wskazuje na to, że w swym nieszczęściu urodzony w Brazylii reprezentant Chorwacji miał jednak sporo szczęścia. Jak bowiem stwierdził angielski fizjoterapeuta Tim Allardyce, Eduardo mógł po brutalnym faulu Taylora stracić stopę w wyniku uszkodzeń naczyń krwionośnych. - Wyobraźcie sobie najgorsze możliwe skręcenie stopy i przemnóżcie to dziesięć razy. Wówczas przekonacie się, co przeżył Eduardo - powiedział lekarz. Chorwata czeka teraz mozolny powrót do zdrowia. Zdaniem specjalistów, powrót do sportu może mu zająć co najmniej dziewięć miesięcy. Eduardo (w piątek skończy 25 lat...) przyjechał do Chorwacji przed sześciu laty, w roku 2005 zadebiutował w pierwszej reprezentacji tego kraju. Był jednym z bohaterów eliminacji do Euro 2008. To głównie dzięki jego dziesięciu bramkom podopieczni Bilica w pięknym stylu wywalczyli awans do finałów, po drodze dwukrotnie pokonując m.in. Anglię. Do Arsenalu trafił przed obecnym sezonem z Dinama Zagrzeb. - Wciąż jestem młodym piłkarzem i dzięki temu w przyszłość patrzę z optymizmem - mówi sam Eduardo. isk "Nasz Dziennik" 2008-02-26

Autor: wa