Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sześć szpitali strajkuje nielegalnie?

Treść

Wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn zapowiedział przyjrzenie się bliżej sytuacji w strajkujących placówkach służby zdrowia i skierowanie do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w przynajmniej sześciu szpitalach na Śląsku.

Zdaniem wicepremiera Dorna, istnieją przesłanki pozwalające przypuszczać, że strajki w co najmniej sześciu ze strajkujących na Śląsku szpitali są nielegalne.
- Wojewoda zwróci się do dyrektorów szpitali o poszerzenie wiedzy w kwestii nielegalności strajków. Gdyby przypuszczenia się potwierdziły, w przyszłym tygodniu zostaną złożone w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - powiedział w sobotę szef MSWiA.
Nielegalność strajku ma wynikać z nieuczestniczenia w strajkowym referendum wymaganej części pracowników danego szpitala. Dorn tłumaczył, że interesuje się tym problemem, gdyż strajki zaczęły zagrażać bezpieczeństwu pacjentów.
Wicepremier spotkał się z dyrekcją strajkującego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Podczas rozmów stojący przed budynkiem pracownicy służby zdrowia skandowali, że chcą rozmawiać. Ale minister nie podjął rozmów i nie przyjął skierowanego do niego listu otwartego. Tłumaczył potem, że nie zrobi tego, dopóki nie upewni się, że strajk jest legalny. W katowickim GCZDiM strajkuje 10 proc. załogi, w tym połowa lekarzy. Placówka ma 40 mln zł długu. Ludwik Dorn poprosił o dostarczenie dokumentacji przeprowadzonego w szpitalu referendum, zaznaczając, że organizatorzy nie są do tego prawnie zobligowani.
Maciej Niwiński, przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, powiedział, że list do wicepremiera, którego ten nie chciał przyjąć, został wysłany pocztą.
- Co do liczebności strajkujących lekarzy, to przecież są oni ograniczeni w prowadzeniu protestu. Lekarz nie może wziąć udziału w strajku, jeżeli niosłoby to zagrożenie dla życia czy zdrowia pacjentów. Jeżeli nasi koledzy przychodzą do pracy, to nie oznacza, że nie biorą udziału w strajku. Liczy się deklaracja złożona w tajnym referendum - wyjaśniał Niwiński.
Na Śląsku i w Zagłębiu strajkuje szesnaście szpitali. W piątek zawieszony został protest w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji w Tarnowskich Górach, gdzie zawarto porozumienie płacowe między strajkującymi a dyrekcją.
Mikołaj Wójcik, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-05-29

Autor: ab